Joe Biden wygłosił emocjonalne pożegnalne przemówienie, w którym ostrzegł Amerykanów przed powstawaniem "oligarchii ekstremalnego bogactwa, władzy i wpływów", która jego zdaniem zagraża amerykańskiej demokracji oraz podstawowym prawom i wolnościom obywateli. Biden podkreślił, że kluczowe znaczenie ma sprawiedliwe opodatkowanie bogatych, aby wszyscy mieli równe szanse na awans.

Prezydent zwrócił uwagę na "potencjalne powstanie kompleksu technologiczno-przemysłowego", który może stać się realnym zagrożeniem dla społeczeństwa amerykańskiego. Zauważył, że Amerykanie są bombardowani dezinformacją, co ułatwia nadużywanie władzy. W kontekście technologii, Biden podkreślił również znaczenie odpowiedniego regulowania sztucznej inteligencji, aby nie stała się ona narzędziem naruszającym prawa obywateli i prywatność.

Ważnym punktem jego wystąpienia było także omówienie umowy o zawieszeniu broni w Strefie Gazy, nad którą jego administracja pracowała przez wiele miesięcy. Biden zaznaczył, że plan został stworzony z myślą o przyszłości i będzie kontynuowany nawet przez nową administrację. Tą nową administracją ma być zespół Donalda Trumpa, który ma objąć stanowisko w nadchodzących miesiącach.

Pomimo wielu kontrowersji, Biden wyraził nadzieję, że osiągnięcie to przyczyni się do zapewnienia stabilizacji w regionie.

Jego przemówienie spadło na grunt reform dotyczących sztucznej inteligencji, które były ogłoszone tylko dzień wcześniej i mają na celu zapewnienie, że USA pozostaną liderem w tej dziedzinie, w przeciwieństwie do Chin. Wydaje się, że Biden rozumie wyzwania, które przed nim stoją, zwracając uwagę na znaczenie jedności narodowej oraz godności amerykańskich instytucji.

Zarazem, prezydentura Bidena zbliża się do końca, a jego decyzja o nieubieganiu się o drugą kadencję wzbudziła żywe dyskusje na temat przyszłości partii demokratycznej i polityki USA. Już 20 stycznia Donald Trump zostanie zaprzysiężony na drugą kadencję, co z pewnością przyniesie zupełnie nowe wyzwania dla Stanów Zjednoczonych.

Czy ostrzeżenia Bidena okażą się słuszne? Jak nowe przepisy wpływną na przyszłość USA? To pytania, na które odpowiedzi poznamy w najbliższych miesiącach!