Anna Powierza, znana z telenoweli "Klan", od lat zmaga się z różnymi trudnościami, które starała się ukryć przed otoczeniem. Zaczynając swoją karierę jako ulubiona postać telewizyjna, zdobyła serca widzów, ale jej życie prywatne nie było tak idylliczne, jak mogłoby się wydawać.

Pomimo popularności, kariera aktorki z czasem zaczęła spowalniać, co zmusiło ją do poszukiwania nowych dróg. Postanowiła spróbować swoich sił jako pisarka, zapowiadając swoją książkę jako "lekki i przyjemny" tytuł idealny na prezent dla nielubianego wujka.

Jednakże życie Powierzy na tle zawodowym zaczęło przytłaczać ją również na polu zdrowotnym. Podczas ostatniego konkursu jeździeckiego doszło do incydentu, który skłonił ją do szczerego wyznania na temat swoich problemów zdrowotnych.

Na swoim profilu w mediach społecznościowych Anna podzieliła się zaskakującą historią, ujawniając, że przez długie lata okłamywała swoich najbliższych. Mówiła: "Nie marnowałam ani jednej okazji, by ich nabrać. Moi znajomi nawet nie podejrzewali, że mówiłam nieprawdę".

Celebrytka przyznała, że jej działania miały na celu pragnienie przynależności i akceptacji. "Czułam się inna w relacjach z innymi ludźmi. Jakbym nie potrafiła w pełni uczestniczyć w życiu społecznym" – dodała.

Niestety, takie podejście miało swoje konsekwencje – kilka jej przyjaźni zakończyło się, gdyż znajomi nie potrafili zaakceptować jej zachowań. Anna wyznała, że niektórzy przestali się z nią kontaktować, co wpłynęło na jej życie.

Dziś aktorka podejmuje działania, by naprawić swoje błędy przeszłości i stara się być lepszą wersją siebie. Z optymizmem oznajmia: "Dorosłam do zmian i naprawdę każdego dnia jestem coraz fajniejsza!".