Nowa edycja "Tańca z Gwiazdami" wywołuje ogromne emocje, a reakcje widzów i internautów są zaskakujące. W pierwszym odcinku uczestnicy zaprezentowali wysoki poziom, co zwiastuje zaciętą rywalizację o kryształową kulę. Jednak Anna-Maria Sieklucka i Michał Kassin znaleźli się na samym dnie tabeli z notami od jurorów – zaledwie 27 punktów za ich cha-chę, co wzbudziło falę oburzenia w mediach społecznościowych. Po intensywnych treningach sytuacja nie uległa zmianie w drugim odcinku, gdzie duet ponownie otrzymał niskie oceny.

Fala krytyki dla Siekluckiej i Kassina nie ustaje. Internauci wyrażają swoje oburzenie, a niektórzy twierdzą nawet, że jest to "zaplanowana akcja produkcji" przeciwko parze. W odpowiedzi na te kontrowersje, reporterka Pudelka, Simona Stolicka, przeprowadziła z nimi wywiad, w którym zapytała o ich doświadczenia z jurorskimi ocenami.

Michał Kassin stwierdził, że jurorzy z pewnością "wyciągnęli pazurki" na ich występ, ale uznaje, że ich krytyka jest częścią zawodowego procesu. "Każdy otrzymuje feedback i wszyscy pracujemy nad swoimi błędami" – dodał.

Anna-Maria Sieklucka również podkreśliła, że odczuwa satysfakcję po swoim występie, mimo niskich ocen. "Dzisiaj jury było bardzo surowe, ale może to było potrzebne, byśmy nie poczuli się zbyt pewnie. Każdy ma swoją rolę w tym programie" – odnosi się do całej sytuacji sieklucka.

Kontrowersje wokół ocen jury nie tylko wpływają na samych uczestników, ale także na atmosferę wokół programu. Czy takie zachowanie jurorów to faktycznie sposób na zwiększenie dramatyzmu show? A może to tylko subiektywne oceny, które wywołują skrajne emocje wśród widzów?

Z niecierpliwością czekamy na kolejny odcinek, aby zobaczyć, jak para poradzi sobie z wyzwaniami i czy uda im się zyskać więcej punków oraz sympatii widzów. Sprawdźcie, co przygotują w trzecim odcinku "Tańca z Gwiazdami"! Wideo z komentarzami i reakcjami również dostępne powyżej.