Amerykański gigant wdraża plan na wypadek zwycięstwa Trumpa. Co to oznacza dla rynku?
2024-11-10
Autor: Katarzyna
Edward Rosenfeld, dyrektor generalny Steve Madden, ujawnia, że firma od dawna przygotowywała plany na ewentualne zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach. 'Od wczorajszego ranka wdrażamy ten plan w życie' - oznajmił podczas sesji z analitykami na Wall Street.
Większość działalności firmy, bo aż dwie trzecie, opiera się na towarach importowanych do Stanów Zjednoczonych, z czego 70% pochodzi z Chin. Rosenfeld zapowiedział, że w ciągu najbliższego roku firma zmniejszy ten odsetek do 40-45%. 'Pracowaliśmy nad stworzeniem nowej sieci fabryk, co pozwoli nam kontynuować działalność bez płacenia wysokich ceł za import z Chin' - dodał.
Jak się okazuje, Trump planuje zwiększenie ceł na import z Chin, co może podnieść ceny wielu produktów, takich jak obuwie. Przemiany te mogą jednak sprzyjać przeniesieniu produkcji do innych krajów, takich jak Kambodża, Wietnam, Meksyk czy Brazylia, zamiast do Stanów Zjednoczonych.
Steve Madden może być pierwszą amerykańską firmą, która skieruje produkcję poza Chiny w odpowiedzi na nowe propozycje Trumpa, ale z pewnością nie będzie ostatnią. Niestety, amerykański rynek nie powinien oczekiwać, że wszystkie produkcje powrócą do USA. Branża odzieżowa opiera się na tanich kosztach pracy w Azji, a krytyka polityki Trumpa przez sektor detaliczny narasta.
Zgodnie z analizami National Retail Federation, ceny obuwia mogą wzrosnąć znacząco, co wiąże się z przewidywanym zwiększeniem wydatków Amerykanów na odzież o około 24 miliardy dolarów rocznie. Firmy muszą dostosować swoją strategię produkcyjną do nowych realiów gospodarczych. Dalsze ruchy i decyzje zmieniające sposób handlu i produkcji będą miały poważne konsekwencje zarówno dla producentów, jak i konsumentów na całym świecie.