Zuchwała kradzież kwiatów w Gdańsku – wszystko uchwycone przez kamery!
2025-01-21
Autor: Jan
Co za szaleństwo! W Gdańsku miało miejsce zdarzenie, które wstrząsnęło mieszkańcami. Pierwsze podejście do kradzieży miało miejsce zaledwie kwadrans przed północą na ulicy Pocztowej. Operatorzy miejskiego monitoringu byli świadkami, jak kobieta z niezwykłym zaangażowaniem, przypominającym profesjonalnego ogrodnika, zrywała sztuczne kwiaty sprzed lokalu gastronomicznego. Policja szybko zareagowała na zgłoszenie i znalazła przy niej niewiarygodne "trofea": aż 51 sztucznych kwiatów, 21 ozdobnych gałązek, 6 kompletów lampek oraz zbiór kamyczków dekoracyjnych. Gdy zapytano ją o zamiary, odpowiedziała, że planowała zabrać to wszystko do domu.
Niecodzienna postać miasta – zmieniająca noc w prawdziwy festiwal kradzieży.
Kiedy wszyscy myśleli, że sprawa została rozwiązana, 47-letnia 'dekoratorka' postanowiła wrócić na miejsce zbrodni niczym zły bohater z taniego thrillera. Około godziny 2:30 kamery znowu uchwyciły ją na ulicy Pocztowej. Tym razem uzbrojona w siatkę, wracała po kolejne 'zdobycze', wyrywając resztki kwiatów. Jakby tego było mało, podczas ucieczki zdążyła obrabować kolejny lokal w okolicy Targu Węglowego.
Czy taki sposób na dekorację może wyjść na zdrowie? Policja miała inne zdanie.
Tym razem przyłapano ją z czterema żywymi kwiatami, 40 sztucznymi oraz kolejnym zestawem lampek. Mimo, że jej łup był imponujący, nie mogła się nim cieszyć długo – funkcjonariusze szybko przerwali jej nocne dekoratorskie zapędy.
Jak informuje Gdańska Straż Miejska, gdańszczanka działała w warunkach recydywy.
Łączną wartość jej kradzieży oszacowano na ponad 1655 zł. W przypadku skazania, może się zmierzyć z karą nawet 7,5 roku pozbawienia wolności.
To nie pierwsza tego typu historia w Gdańsku – czy lokalne władze wzięłyby pod lupę inne niecodzienne przypadki?
Sprawa może być poważniejsza, niż się wydaje – mieszkańcy obawiają się, że to dopiero początek fali nietypowych przestępstw w ich okolicy!