Gorączka na rynku najmu mieszkań, wywołana wybuchem wojny w Ukrainie, wyraźnie opadła. Zmiany, które wprowadzono w ostatnich miesiącach, stają się zauważalne, a popyt na lokale do wynajęcia wyhamował, co martwi wielu inwestorów.

Jak wskazuje ekspert Marcin Jańczyk z agencji Metrohouse, sytuacja na rynku najmu stabilizuje się, ale wciąż może być zadowalająca dla właścicieli. Jeśli mieszkania są właściwie wycenione, z reguły szybko znajdują nowych najemców. To optymistyczne wieści w porównaniu z ostatnimi miesiącami.

Właściciele są zmuszeni dostosować się do nowej rzeczywistości. Powrót do normalności na rynku najmu spowodował, że wielu z nich zrozumiało, jak ważne są regularne remonty oraz podwyższanie standardów mieszkań. Konkurencja w postaci lokali inwestycyjnych, które trafiły na rynek w ostatnich latach, wymaga ciągłych ulepszeń oferty.

Dodatkowo, Anton Bubiel, prezes Rentier.io, zwraca uwagę, że rentowność najmu zależy również od decyzji właścicieli mieszkań wynajmowanych krótkoterminowo. Jeśli więcej z nich zdecyduje się na sprzedaż, a nie wynajem, może to wpłynąć na zmniejszenie podaży lokali, co w dłuższej perspektywie może zwiększyć rentowność inwestycji.

Rafał Bieńkowski z portalu Nieruchomosci-online dodaje, że w I kwartale roku oczekiwania właścicieli mieszkań na wynajem prawdopodobnie nie wzrosną. Stabilizacja rynku najmu może więc być odczuwalna przez dłuższy czas.

Warto zatem zwrócić uwagę na te zmiany i podejmować świadome decyzje, zarówno jako właściciele nieruchomości, jak i potencjalni najemcy. Czy zbliża się era korzystniejszych warunków dla wynajmujących? Jak to wpłynie na przyszłość rynku najmu? Śledźcie nasze aktualności, aby być na bieżąco!