Emerytury celebrytów budzą wiele emocji i kontrowersji. Wielu artystów, takich jak Maryla Rodowicz, Alicja Majewska czy Krzysztof Cugowski, zwraca uwagę na problemy związane z niskimi świadczeniami emerytalnymi. Dlaczego emerytury gwiazd są często tak niskie? Odpowiedź jest prosta: wielu z nich podpisuje umowy o dzieło, co negatywnie wpływa na wysokość składek emerytalnych. Efekt? Kilkaset lub nawet kilkadziesiąt złotych miesięcznej emerytury.

Jednak Zenek Martyniuk, znany piosenkarz disco polo, ma powody do radości. W przeciwieństwie do wielu swoich kolegów z branży, Martyniuk zadbał o swoją przyszłość. W młodym wieku, bo już jako dziewiętnastolatek, ożenił się z Danutą Rolecką i szybko pożegnał się z życiem singla, gdy na świat przyszedł ich syn Daniel. Dzięki sukcesom zawodowym, takim jak hity "Przez twe oczy zielone" i "Życie to są chwile", jest w stanie nie tylko inwestować, ale i aktywnie występować na scenie.

Jak przyznaje w rozmowie z "Super Expressem", Zenek nie martwi się o swoją przyszłość emerytalną. "Co miesiąc opłacam składkę w wysokości 4000 złotych, ale na szczęście na razie sporo koncertuję i nie mam zamiaru iść na emeryturę. Zobaczymy, jak będzie, jak przyjdzie na to czas" - mówi artysta.

Dzięki tak konsekwentnemu podejściu emerytura Zenka może wynosić nawet 5000 złotych. Nie ma jednak oznak, że król disco polo planuje zwolnić tempo. Martyniuk ma jeszcze 10 lat do osiągnięcia wieku emerytalnego i już teraz rozpoczął nowe, ekscytujące wyzwanie – zostanie jednym z jurorów w popularnym talent show "Disco Star", które wraca na antenę Polo TV.

Fani i krytycy będą mieli okazję zobaczyć go w zupełnie nowej roli, co może przyciągnąć nowych zwolenników i zapewnić mu jeszcze większą popularność. Z pewnością wielu artystów mogłoby mu pozazdrościć takiego podejścia do życia oraz kariery.