Kosztowna zwłoka rządu. Pracujący Polacy obliczają straty na 2025 r.
2024-11-13
Autor: Michał
Chodzi o reformę składki zdrowotnej, której szczegóły ujawniła minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Zgodnie z zapowiedzią, planowane jest wprowadzenie dwuetapowej obniżki składki zdrowotnej, która ma zredukować obciążenia finansowe dla mikroprzedsiębiorców.
W pierwszym etapie, który wejdzie w życie w 2025 r., planowane jest zniesienie składki od sprzedaży środków trwałych oraz wprowadzenie ulgi dla mikroprzedsiębiorców zarabiających poniżej płacy minimalnej. Z kolei od 2026 r. zmiany mają objąć również średnich przedsiębiorców, co ma być krokiem w stronę większej stabilności w obliczeniach podatkowych.
Dziś mikroprzedsiębiorcy płacą 9% składki wyliczanej od minimalnego wynagrodzenia, ale planowana ulga miałaby zakładać, że składka będzie liczona od 75% tejże minimalnej płacy. Podczas gdy te zmiany zapowiadają korzyści, problemy zaczynają się w momencie, gdy rząd nie przyjął dotychczasowej ustawy, wbrew wcześniejszym deklaracjom.
Rząd zapoznał się z informacjami ministra finansów oraz ministra zdrowia w kwestii propozycji zmian dotyczących rozliczania składki, jednak konkretne rozwiązania mają być przedstawione dopiero na najbliższym posiedzeniu Rady Ministrów. Czasu jest jednak coraz mniej do końca roku, a Sejm ma tylko trzy sesje w najbliższych tygodniach, co może skomplikować wprowadzenie zmian.
Niepewność wobec przyszłości składek zdrowotnych może prowadzić do dalszego pogorszenia sytuacji finansowej pracujących. Obecnie minimalna składka dla przedsiębiorców wynosi 381 zł 78 gr miesięcznie. Bez zmian, w 2025 roku wzrośnie ona do co najmniej 416 zł 34 gr miesięcznie. To w praktyce oznacza, że rocznie przedsiębiorcy będą musieli oddać NFZ o ponad 414 zł więcej, co jest równoznaczne z opłaceniem dodatkowej składki.
Kiedy zmiany w składce zdrowotnej wejdą w życie? Rząd szykuje się na rewolucję, ale wszystko wskazuje na to, że czas ucieka. Pracownicy i przedsiębiorcy muszą uzbroić się w cierpliwość, ale niektórzy z nich zaczynają się zastanawiać, czy zamiast zyskać, w 2025 roku po prostu nie stracą.