Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy, wyraził swoją krytykę wobec sierpniowego szczytu przywódców Rosji i USA, który miał miejsce na Alasce. W wywiadzie dla brytyjskiej telewizji stwierdził, że spotkanie to „przyniosło Putinowi ogromne korzyści”. Zauważył również, że gdyby w rozmowach uczestniczyła Ukraina, mogłoby to doprowadzić do realnych rezultatów.

Prezydent Zełenski uważa, że Putin stara się oszukać amerykańskiego prezydenta. „On robi wszystko, co w jego mocy, by uniknąć sankcji i uczynić ich nałożenie przez USA trudniejszym” – zaznaczył, ostrzegając, że opóźnienia w wprowadzeniu restrykcji pozwalają Rosji lepiej przygotować się do dalszej walki.

Ujawniając strategię Putina!

Zełenski wyraził swoje rozczarowanie wynikiem spotkania, wskazując, że dzięki niemu Putin zdołał „uciec od politycznej izolacji”, a zamiast ponieść porażkę, miał okazję do publicznych wystąpień i fotografowania się z prezydentem Trumpem.

„To otwiera Putinowi drzwi do udziału w kolejnych szczytach i formatach. To nie może pozostać bez konsekwencji” – dodał.

Język siły jako jedyny, który Putin rozumie?

Prezydent Ukrainy podkreślił, jak ważne jest, aby nie dawać Putinowi przestrzeni do manewrów. „On toczy wojnę, a my musimy działać zdecydowanie. Nie można pacyfikować agresora apelami o pokój. On rozumie tylko siłę, i to jest jego jedyny język” – zaznaczył.

Zełenski apeluje o natychmiastowe wsparcie ze strony Europy i USA, w tym wprowadzenie surowszych sankcji przeciwko Rosji, aby powstrzymać ten konflikt raz na zawsze.

Zobaczmy, co przyniesie przyszłość!

Będzie interesujące obserwować, jak świat zareaguje na te ostrzeżenia i czy faktycznie dojdzie do zaostrzenia polityki wobec Rosji. Czas pokaże, czy działania Zachodu będą wystarczające, aby powstrzymać ekspansjonistyczne zapędy Kremla.