Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości, ponownie zwraca uwagę na kontrowersje dotyczące komisji śledczej ds. Pegasusa. W swoim oświadczeniu podkreślił, że chętnie złoży zeznania, jeśli Sejm powoła komisję zgodnie z prawem. "Posłom z nieistniejącej komisji ds. Pegasusa, którzy krzyczeli, że 'Konstytucja jest najważniejsza', przypominam artykuł 190, który jasno mówi, że orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc obowiązującą" - napisał Ziobro. Dodał również, że w przypadku, gdy komisja powołana bez błędów wskazanych w orzeczeniu TK, będzie gotów się stawić i przedstawienie dowodów na to, jak wiele uczynił, aby Polacy czuli się bezpiecznie.

Wiceprzewodniczący komisji, Marcin Bosacki z Platformy Obywatelskiej, stanowczo zaprzeczył, twierdząc, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego nie ma mocy prawnej, ponieważ został wydany przez siedzącą na posadzie przewodniczącą Julię Przyłębską, a także nigdy nie został opublikowany. To wywołuje dodatkowe wątpliwości co do legalności działań podejmowanych przez obecną komisję.

Ziobro, który wcześniej dwukrotnie usprawiedliwił swoją nieobecność w komisji z powodów zdrowotnych, 14 października ponownie nie stawił się przed komisją, co skłoniło ją do rozważenia kroków prawnych. Tomasz Trela z KO oskarżył Ziobrę, że wybiera sobie instytucje, które mu odpowiadają, i zasugerował, że w końcu będzie musiał stawić się, nawet jeśli będzie to wymagało interwencji policji.

Komisja śledcza ds. Pegasusa bada wykorzystanie tego oprogramowania przez rząd i służby specjalne w Polsce od 2015 do 2023 roku. Jej celem jest ustalenie, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa oraz w jakich okolicznościach używano go do inwigilacji obywateli.

Zbigniew Ziobro, będąc kluczowym graczem w polskiej polityce, z pewnością wywołałby furorę, gdyby zdecydował się na złożenie zeznań. Co jeszcze ujawnią jego zeznania? Czy komisja będzie w stanie znaleźć dowody na nielegalne działania rządowych instytucji? Obserwujcie nas, aby nie przegapić najnowszych informacji na ten kontrowersyjny temat!