Świat

Zaskakujący incydent na Bałtyku: Czy to sabotaż? Nowe szczegóły i uszkodzenia!

2025-01-27

Autor: Michał

Podejrzany o sabotaż bulgarski statek pod banderą Malty, Vezhen, ma uszkodzoną kotwicę. Informacje te zostały ujawnione przez gazetę "Expressen", która opublikowała zdjęcia, na których widać brak ramienia w jednej z kotwic.

Statek został zatrzymany przez szwedzkie władze w sobotę wieczorem i obecnie cumuje w pobliżu Karskrony, na południowo-wschodnim wybrzeżu Szwecji. Warto zaznaczyć, że jednostka płynęła z rosyjskiego portu Ust-Ługa.

Badania nad uszkodzeniem kotwicy wskazują, że mogło ono mieć miejsce w wyniku silnych warunków atmosferycznych panujących w regionie. Szef bułgarskiej firmy transportowej, Aleksandar Kalczew, zaznaczył, że ich statek mógł przypadkowo uszkodzić podmorski kabel komunikacyjny między Szwecją a Łotwą, jednak podkreślił, że nie było to działanie celowe.

W ramach dochodzenia, które wciąż trwa, prokurator Mats Ljungqvist wskazał, że prowadzenie działań jest kluczowe, ale nie może ujawniać szczegółów ze względu na trwającą wspólną operację z łotewskimi służbami.

Premier Szwecji, Ulf Kristersson, zapewnił, że jego kraj ściśle współpracuje z Łotwą i NATO, aby rozwiązać tę sprawę. Dodatkowo władze Łotwy, w tym premierka Evika Silina, również aktywnie współpracują z NATO oraz innymi państwami regionu, aby sprawdzić okoliczności incydentu.

Zagrożenie związane z uszkodzeniem podmorskiego kabla światłowodowego, położonego na dnie Bałtyku, zostało zgłoszone w niedzielę. Wstępne analizy wskazują, że mogło dojść do "uderzenia zewnętrznego". Uszkodzenie miało wpływ na transmisję danych między Łotwą a szwedzką wyspą Gotlandia, ale jak dotąd nie spowodowało to większych zakłóceń w dostarczaniu usług.

Łotewska marynarka wojenna zaangażowała się w sprawę, wysyłając jednostkę patrolową do obszaru, gdzie znajduje się uszkodzony kabel. Odbyła się również kontrola statku Michalis San, który miał być związany z incydentem. Na szczęście po inspekcji nie stwierdzono żadnych niepokojących dowodów.

To już kolejny przypadek uszkodzenia podmorskich kabli na Bałtyku, co rodzi wiele pytań o bezpieczeństwo na wodach tego regionu. Czy chodzi o przypadek, czy może celowe działanie? Wzmożony nadzór nad statkami w okolicy z pewnością będzie kontynuowany, a sprawa będzie uważnie monitorowana przez różne służby. Każdy kolejny incydent budzi niepokój, że sytuacja może się powtórzyć w przyszłości.