Uroczystości związane z 80. rocznicą wyzwolenia Auschwitz-Birkenau przyciągnęły uwagę mediów na całym świecie, a liczba obecnych dygnitarzy była rekordowa. Dziennik „New York Times” zauważył, że festiwal ten stał się znaczącym wydarzeniem, zwłaszcza w obliczu malejącej liczby ocalonych z Holokaustu.

Wśród polityków uczestniczących w ceremonii byli m.in. kanclerz Niemiec Olaf Scholz oraz prezydent tego kraju Frank-Walter Steinmeier. Warto dodać, że mimo tragicznych wydarzeń z przeszłości, niektórzy politycy oraz publicyści dostrzegają obecnie niepokojące trendy nacjonalistyczne, które mogą prowadzić do powtórki z historii.

Podczas obchodów Marian Turski, ocalały z Holokaustu, podkreślił znaczenie pamięci i przestrzegania przed zapominaniem o przeszłości. "Nie bójmy się przekonywać samych siebie, że nasza historia ma wiele twarzy, a my musimy wyciągać z niej wnioski i dążyć do lepszego jutra" – powiedział.

Rosja, która w przeszłości regularnie uczestniczyła w obchodach, została w tym roku niezaproszona. Dziennik „NYT” zauważył, że po rozpoczęciu wojny w Ukrainie przedstawiciele Moskwy zostali wykluczeni z uroczystości, a Kreml pod pretekstem narracji, że Ukraina jest rządzona przez nazistów, zniekształca historię.

Obecnie źródła informacyjne wskazują, że Rosja przekształciła sowietów w bohaterów w kontekście II wojny światowej, ignorując fakt, że przez lata była to opozycja do postaw antyżydowskich i otherizowania. Złożoność i kontrowersje związane z pamięcią o Holokauście wciąż budzą silne emocje i prowadzą do licznych debat na temat tożsamości narodowej, winy i odpowiedzialności na przestrzeni dziejów.