Niemcy zszokowane serią nagłych zgonów polityków z partii AfD. Co naprawdę się dzieje? W ciągu ostatnich tygodni, cztery osoby, a teraz dwie kolejne, zmarły w zaskakujących okolicznościach. Sprawą zajmuje się policja, która na razie nie ma dowodów na udział osób trzecich.

Niepokojąca seria zgonów

Z ostatnich informacji wynika, że jeden z zmarłych mężczyzn borykał się z problemami wątroby, a drugi miał popełnić samobójstwo. Co ciekawe, obaj nie byli bezpośrednimi kandydatami AfD, lecz znajdowali się na liście rezerwowej tej partii.

Statystyki budzą wątpliwości!

Kay Gottschalk, lider AfD w Nadrenii Północnej-Westfalii, zwraca uwagę, że temat zgonów wymaga szczegółowego dochodzenia. Jego apel podkreśla powagę sytuacji i nieznane przyczyny wielu strat, które są statystycznie niepokojące.

Politycy w szoku

Kolejny polityk, Stephan Brandner, zauważa, że nigdy wcześniej nie słyszał o takiej serii zgonów w krótkim czasie przed wyborami. Przypadki te rodzą poważne wątpliwości i przesuwają akcenty w debacie publicznej.

Kto za tym stoi?

Sytuację komplikuje brak oficjalnych informacji od policji na temat przyczyn zgonów pierwszych czterech polityków. Póki co wiadomo, że dwóch z nich zmagało się z ciężkimi chorobami, a pozostali odeszli nagle.

AfD - rosnące poparcie mimo tragedii

Pomimo tych dramatycznych wydarzeń, AfD radzi sobie coraz lepiej w sondażach. W sierpniu partia uzyskała 26% poparcia, co daje jej przewagę nad CDU/CSU o dwa punkty procentowe. Chadecy mają 24%, a SPD oraz Zieloni zdobyli po 13%. Na końcu stawki znajduje się Lewica z wynikiem 11%.

Jak te tragiczne wydarzenia wpłyną na przyszłość AfD i niemieckiej polityki? Czas pokaże, ale jedno jest pewne - mieszkańcy Niemiec czekają na wyjaśnienia.