Prawie cztery lata minęły od momentu, gdy Tom Phillips zniknął z trójką swoich dzieci: Jaydą (11 l.), Maverickiem (9 l.) oraz Ember (8 l.) w nowozelandzkiej dziczy. Mimo licznych doniesień od grudnia 2021 r. ich miejsce pobytu pozostaje tajemnicą, a poszukiwania trwają.

Gdy Phillips zabierał dzieci, nie miał prawa do ich opieki, a ich zniknięcie nastąpiło po controwersyjnym konflikcie z ich matką, Cat. Choć po pierwszym zniknięciu wrócił po 19 dniach, to ponownie uciekł przed wymiarem sprawiedliwości, a jego aresztowanie wciąż pozostaje aktualne.

Nowe teorie i podejrzenia

Prywatny detektyw Chris Budge, który nieustannie bada teren, gdzie Phillips może się ukrywać, od lat stara się o negocjacje. Jego kolega, detektyw Andrew Saunders, zasugerował, że policja jest gotowa na rozmowy z ojcem w celu bezpiecznego powrotu dzieci do domu. "Pracujemy nad tym, aby wypracować metodę na spokojne wyprowadzanie z tamtego miejsca wszystkich osób zaangażowanych" - mówi Saunders.

Budge uważa, że Phillips ma pomoc z zewnątrz, być może ze strony nieznanej kobiety. Inne źródła sugerują, że zaginiony może ukrywać się w domu lub budynku gospodarczym.

Wsparcie bliskich

Lance Burdett, były inspektor policji i negocjator kryzysowy, potwierdził teorię o nowej partnerce Toma. Podkreśla, że nie da się przeżyć w dziczy przez tak długi czas bez wsparcia.

Rodzina Phillipsa, a w szczególności jego siostra Rozzi, apeluje do niego o powrót. W wzruszającej wiadomości życzy mu, aby zrozumiał, że są gotowi go wesprzeć. "Tęsknię za moim bratem i jego dziećmi, chcę znów być częścią ich życia" – mówi.

Ostatnie ślady

Ostatnie potwierdzone widzenie Toma i jego dzieci miało miejsce w październiku 2024 r. Zarejestrowały ich kamery monitoringu, na których widać Phillipsa prowadzącego troje zamaskowanych dzieci w identycznych strojach maskujących. Płynące z pól uprawnych informacje od nowozelandzkiej policji potwierdzają, że sprawa wciąż budzi duże emocje i nie ustają wysiłki w jej rozwiązaniu.