Świat

Wybory w USA. Relacje Trumpa z Niemcami i Paryżem: Sytuacja jest gorsza niż kiedykolwiek wcześniej

2024-11-02

Autor: Anna

Francuska agencja AFP podkreśliła w swoim sobotnim raporcie, że podczas pierwszej kadencji Donalda Trumpa i Emmanuela Macrona miało miejsce zacieśnienie relacji między tymi dwoma przywódcami. Kulminacyjnym punktem tego 'miesiąca miodowego' była obfita kolacja na wieży Eiffla oraz spektakularna defilada wojskowa w Paryżu, w dniu 14 lipca 2017 roku, podczas oficjalnej wizyty amerykańskiej pary prezydenckiej we Francji.

Jednak obecna sytuacja nie sprzyja już tak bliskim kontaktom. Obie postaci znajdują się w nowej rzeczywistości politycznej; Trump, jak ostrzega ekspertka Nicole Bacharan, może czuć się 'niepokonany', zwłaszcza w relacjach z osłabionym politycznie Macronem. 'Kiedy rekin poczuje krew, nie ma litości' – stwierdziła Bacharan, wskazując na potencjalne napięcia, które mogą się pojawić w przypadku, gdy Trump ponownie obejmie urząd.

Paryż przewiduje także, że w przypadku zwycięstwa Kamali Harris amerykańskie zaangażowanie na świecie zmniejszy się jeszcze bardziej, co skłoni Francję do nawiązania 'bardziej klasycznych relacji' z Waszyngtonem. Mimo tego, francuscy dyplomaci ostrzegają przed możliwymi 'rozczarowaniami', gdyż brak aktywnego zaangażowania Stanów Zjednoczonych w sprawy światowe uznawany jest za poważną tendencję.

Macron, mając na uwadze doświadczenia wynikające z chaotycznego wycofania się wojsk amerykańskich z Afganistanu oraz umowy AUKUS, zauważył, że 'kwestia europejska nie jest priorytetem geopolitycznym na przyszłe lata'. W związku z tym Europejczycy muszą wziąć sprawy w swoje ręce i nie mogą dłużej polegać na decyzjach podejmowanych w Waszyngtonie.

Co więcej, relacje Trumpa z Niemcami również nie są obiecujące. Christoph Heusgen, przewodniczący Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, zauważył, że po wyborach Stany Zjednoczone będą bardziej skoncentrowane na swoich interesach wewnętrznych, a polityka zagraniczna skupi się na regionie Pacyfiku. Obie główne partie - demokraci i republikanie - dążą do unikania międzynarodowych konfliktów, co może prowadzić do zubożenia obecności NATO w Europie.

Heusgen ostrzegł, że Niemcy nie są wystarczająco przygotowane na potencjalne zwycięstwo Trumpa, m.in. ze względu na niewystarczające wydatki na obronność. W Niemczech procent PKB przeznaczany na obronność wynosi zaledwie 1,5%, podczas gdy NATO wymaga co najmniej 2%. 'Bez amerykańskiego wsparcia jesteśmy podatni na szantaż' – podkreślił Heusgen, wskazując na krytyczną sytuację bezpieczeństwa na Starym Kontynencie.

Wobec tych wyzwań, niemieckie władze muszą przygotować się na nową erę w relacjach transatlantyckich, która może być bardziej wymagająca niż kiedykolwiek wcześniej. Jak więc potoczą się wydarzenia w nadchodzących wyborach? Czy możemy przewidzieć, jak będzie wyglądać współpraca USA z Europą w nadchodzących latach?