W niedzielę Donald Trump udzielił wywiadu telefonicznego dla NBC News, ujawniając, że jeśli wygra wybory, Robert F. Kennedy Jr. odegra "znaczącą rolę" w jego administracji. Kennedy, znany ze swojego kontrowersyjnego stanowiska na temat szczepionek, wcześniej był niezależnym kandydatem, ale ostatnio wycofał się i zadeklarował poparcie dla Trumpa.

Trump został zapytany, czy rozważyłby zakaz niektórych szczepionek. – Porozmawiam z Kennedy'm i innymi i podejmę decyzję, ale on jest bardzo utalentowanym facetem i ma silne poglądy – odpowiedział. Ta sugestia wywołała obawy, zwłaszcza że Kennedy wcześniej głosił teorie, według których szczepienia mogą prowadzić do autyzmu.

Ponadto, Kennedy zasugerował na swoim profilu w serwisie X, że już od pierwszego dnia prezydentury Trumpa dążyłby do wprowadzenia zakazu fluoryzowania wody pitnej, nazywając fluor „odpadem przemysłowym” związanym z różnymi chorobami, w tym rakiem kości. Trump powiedział, że pomysł brzmi interesująco, mimo że Amerykańskie Centrum Kontroli i Prewencji Chorób zaleca fluoryzację jako sposób na ochronę zdrowia jamy ustnej.

W wywiadzie Trump nie określił konkretnych zadań, które Kennedy miałby pełnić w jego administracji, ale na wiecu w Arizonie sugerował, że może on zajmować się polityką zdrowotną. Po decyzji Kennedy'ego o poparciu Trumpa, jego rodzina wyraziła publiczne dezaprobatę. Siostra Kennedy'ego, Kerry, stwierdziła, że to poparcie jest "zdradą wartości" ich ojca i rodziny, dodając, że to "smutne zakończenie smutnej historii".

Warto zauważyć, że zbliżające się wybory w USA budzą wiele kontrowersji, a powrót Roberta F. Kennedy'ego Jr. do polityki w roli popierającego prozdrowotne inicjatywy Trumpa może mieć znaczący wpływ na dynamikę kampanii. W międzyczasie kampania prezydencka zbliża się do zaciętej rywalizacji, a takie kontrowersyjne postacie jak Kennedy z pewnością przyciągną uwagę mediów i wyborców.