Maria Zacharowa, rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, stanowczo odrzuciła propozycję prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego dotyczącą ewentualnych rozmów pokojowych. Jak podał rosyjski MSZ, przedstawiciele Rosji nie wezmą udziału w żadnych kontynuacjach szczytu pokojowego, który miał miejsce w Szwajcarii w czerwcu tego roku.

Zacharowa nazwała zorganizowany proces "buergenstocki" oszustwem stworzonym przez Anglosasów oraz ich "marionetkę" Zełenskiego, stwierdzając, że format ten nie przyniesie rzeczywistego uregulowania konfliktu. Rzeczniczka zapewniła, że Rosja jest gotowa do dialogu, pod warunkiem uwzględnienia "sytuacji w terenie" oraz "realiów geopolitycznych". Jednakże warunki, które dotychczas stawiane były przez Kreml, są postrzegane przez Ukrainę jako warunki kapitulacji.

Odmowa uczestnictwa w szczycie pokojowym nastąpiła kilka dni po tym, jak Zełenski zapowiedział, że przygotuje plan pokojowy do początku listopada. Prezydent Ukrainy podkreślił, że zakończenie wojny możliwe jest tylko przy zaangażowaniu obu stron konfliktu.

W kontekście tego konfliktu, warto również zasygnalizować, że w ostatnich miesiącach sytuacja na froncie uległa znacznemu zaostrzeniu, a liczba ofiar rośnie. To prowadzi do wzrostu napięcia w regionie, a społeczność międzynarodowa intensyfikuje wysiłki na rzecz mediacji i znalezienia rozwiązania.

Jak postąpią teraz obie strony? Czy Rosja zmieni swoją strategię wobec ukraińskiego rządu? Monitorując rozwój wydarzeń, mamy nadzieję, że przyszłość przyniesie pozytywne zmiany w tej tragicznej sytuacji.