Wojna na Ukrainie. Polityk PiS oskarża Zachód o odpowiedzialność za konflikt!
2024-12-28
Autor: Jan
W najnowszym odcinku programu "Debata Gozdyry" na Polsat News, goście poruszyli kwestię obecnej sytuacji na Ukrainie. Europoseł PiS, Bogdan Rzońca, nie pozostawił złudzeń, stwierdzając, że "Zachód jest winny wojny na Ukrainie i z tego się nie wycofam". Jego stwierdzenie podkreśla przesłanie, że "to trzeba powtarzać, żeby wszystkie pokolenia Europejczyków słyszały, iż z Putinem nie wolno kolaborować".
Rzońca wskazał na odpowiedzialność liderów Zachodu, w tym Macrona i Merkel, za umożliwienie Putinowi uzbrojenia się i rozpoczęcia agresji na Ukrainę.
W dyskusji wzięła również udział Paulina Piechna-Więckiewicz z Lewicy, która zapytała o postawę posła Marcina Romanowskiego, byłego ministra sprawiedliwości, i jego relacje z premierem Węgier, Viktorem Orbanem, który jest często krytykowany za swoje podejście do Rosji. "Musimy zdać sobie sprawę, że agresorem jest Rosja. Tego nie można ignorować" – dodała.
Krytyka skierowana w stronę Zachodu wzbudziła mieszane reakcje wśród uczestników debaty. Norbert Pietrykowski z Polski 2050 stwierdził, że w obecnym czasie milczenie na temat winy Zachodu to "złota myśl". Jego słowa były odpowiedzią na ostrą retorykę Rzońcy, która moim zdaniem odzwierciedla silne napięcia w debacie publicznej w Polsce.
Rzońca poszedł dalej, argumentując, że "milczenie i zgoda" innych polityków obecnych w studiu świadczy o braku argumentów, aby obalić jego tezy. "Zachód kupował rosyjski węgiel i ropę, przecież wszyscy to wiedzą!" – podkreślał, wskazując na poważne konsekwencje gospodarcze tych decyzji.
Przemiana w podejściu do Rosji, widoczna wśród niektórych europejskich polityków, może jednak skłonić do refleksji, czy rządy powinny zmieniać kierunek polityki w obliczu nowej rzeczywistości geopolitycznej.
Sytuacja na Ukrainie pozostaje nadal napięta, a społeczeństwo międzynarodowe wciąż zadaje sobie pytania o przyszłość regionu oraz długoterminowe konsekwencje konfliktu. Oczekuje się, że dalsze dyskusje w debatach politycznych będą nadal koncentrować się na odpowiedzialności zarówno Rosji, jak i krajów zachodnich.