Zaskakujące doniesienia w sprawie Wojciecha Szczęsnego pojawiły się w hiszpańskich mediach. Mówi się, że jego debiut w barwach FC Barcelony w najbliższym meczu Ligi Mistrzów z Crveną Zvezdą nie dojdzie do skutku. Dziennikarz Sergi de Juan zwraca uwagę, że Polak miałby pojawić się w Barcelonie jedynie jako wsparcie, a nie jako bramkarz na boisku.

Emocje związane z powrotem Szczęsnego do profesjonalnego futbolu w Barcelonie wciąż są żywe wśród polskich kibiców. W ciągu ostatnich dni, media w Hiszpanii spekulowały na temat możliwego debiutu Polaka. Jednak, jak zauważa de Juan, tak szybka zmiana w składzie wydaje się mało prawdopodobna, zwłaszcza że dotychczasowa bramkarz Inaki Pena zdaje się być w znakomitej formie. Jego udane interwencje w meczu El Clasico z Realem Madryt zapewniły mu solidną pozycję w drużynie.

FC Barcelona, po słabym starcie w Lidze Mistrzów, musi być ostrożna w każdym meczu, a zespół z pewnością nie chce ryzykować wprowadzenia nowego bramkarza na tak ważne starcie, jakim będzie mecz z Crveną Zvezdą. "Wątpię, żeby to była prawda" - mówi Sergi de Juan, podkreślając, że nie ma praktycznie żadnych podstaw, aby zdejmować Penę z bramki w obliczu jego dobrych występów.

Podczas gdy Szczęsny planuje swoją przyszłość w Barcelonie, spekuluje się także o jego roli w zespole. Hiszpański dziennikarz podpowiada, że Szczęsny może znaleźć swoje miejsce w drużynie podczas rozgrywek Pucharu Króla, ale w ligowych pojedynkach raczej nie dostanie zbyt wielu szans na grę.

Mecz z Crveną Zvezdą odbędzie się w środę, 6 listopada, o godzinie 21:00. Przed tym ważnym starciem Barcelona zmierzy się jeszcze z Espanyolem. Polscy kibice czekają na przełomowy moment, jednakże na ten moment wydaje się, że debiut Szczęsnego w drużynie Blaugrany może jeszcze poczekać.