Sport

Wisła Kraków miażdży rywali: 5 goli w szalonym meczu z Stalą Stalowa Wola!

2024-11-10

Autor: Anna

Forma Wisły Kraków w ostatnich tygodniach przypominała sinusoidę. Po znakomitym meczu z liderem - Bruk-Betem Termaliką, wymęczonej porażce z Górnikiem Łęczna, wygranej na wyjeździe z wiceliderującą Wisłą Płock oraz remisie u siebie z dołującym GKS-em Tychy, kibice mieli nadzieję na lepsze wyniki. W niedzielę czekało ich trudne zadanie z przedostatnim zespołem I ligi - Stalą Stalowa Wola, która od 14 września nie przegrała, zdobywając dwa zwycięstwa i cztery remisy.

Mecz rozpoczął się wyrównanie, ale już w 15. minucie Wisła zaskoczyła rywali, zdobywając gola w najprostszy sposób. Jaroch posłał długą piłkę do Baeny, który mimo poślizgnięcia się, świetnym lobem umieścił piłkę w siatce. Niespodziewanie jednak, radość się nie trwała długo, gdyż już w 22. minucie Stal wyrównała po zaskakującym rzucie wolnym i błędzie bramkarza.

Wisła nie czekała długo na odpowiedź i w 39. minucie zdołała przechylić wynik na swoją korzyść po fatalnym błędzie golkipera Stali, który, próbując obronić strzał z rzutu rożnego, nieumyślnie wturlał piłkę do własnej bramki. Zaledwie chwilę później, po pechowym odbiciu piłki, Wisła wyprowadziła cios, zwiększając prowadzenie do 3:1 przed przerwą.

W drugiej połowie, Stal nie poczyniła znacznych postępów, a Wisła wywiązała się z zadania, pokazując swą dominację. Kolejna bramka padła po dramatycznym błędzie obrony Stali, co wykorzystał Jesus Alfaro, zdobywając czwartego gola dla gości. Mimo że gospodarze mieli kilka okazji, to nie zdołali poważnie zagrozić bramce Wisły.

W 84. minucie Wisła dodała piątą bramkę po znakomitym zagraniu Kiakosa, który asystował Zwolińskiemu. Ostateczny wynik 5:1 nie tylko przyniósł radość kibicom Krakowa, ale również pozwolił Wisłę awansować na 8. miejsce w tabeli, tylko 3 punkty za strefą barażową. Mecz wzbudził emocje nie tylko ze względu na ilość goli, ale także spektakularne błędy obu bramkarzy, które będą długo analizowane. Jak rozwiną się losy obu drużyn w nadchodzących meczach? To pytanie pozostaje bez odpowiedzi!