Z końcem roku 2024 z polskich miast znikną ostatnie kioski Ruchu, co oznacza koniec ponad stuletniej historii tej kultowej marki. Niegdyś gigant, który w szczytowym momencie prowadził ponad 31 tysięcy punktów, teraz walczył o przetrwanie w obliczu zmieniającego się rynku i własnych błędów zarządczych.

Przejęcie Ruchu przez Orlen w 2020 roku miało być szansą na restrukturyzację i odbudowę, jednak ostatnie lata to seria nieudanych decyzji i ciągłych strat. Obecnie Ruch posiada jedynie 130 kiosków, a ich całkowite wycofanie z rynku jest praktycznie przesądzone. Niektóre punkty mają być przejęte przez ajentów, ale jak dotąd tylko 40 z nich zdecydowało się na wykup kiosku.

Patrząc na ostatnie lata, firma zamknęła już prawie 70% swoich punktów, co pokazuje drastyczny spadek zainteresowania zarówno prasą drukowaną, jak i biletami na transport publiczny sprzedawanymi w kioskach. W 2024 roku, tylko jeden dziennik sprzedawał się w nakładzie powyżej 100 tys. egzemplarzy, podczas gdy ceny biletów mobilnych znacznie przyczyniły się do spadku sprzedaży tradycyjnych biletów.

Ruch był również dotknięty rozwojem technologii mobilnych, gdzie pasażerowie komunikacji miejskiej w Warszawie dokonali aż 40 mln płatności za pomocą smartfonów w 2023 roku. W ten sposób tradycyjne kioski, niegdyś główni pośrednicy sprzedaży biletów, stały się praktycznie zbędne.

Kioskarze, którzy pamiętają głośne ożywienie w tradycyjnym handlu, w coraz większym stopniu dostrzegają, jak ich miejsca pracy stają się pustymi lokalami. W Chrzanowie i Środzie Wielkopolskiej kioski Ruchu już nie istnieją, a pozostałości oferty sprzedawane są za grosze. W obliczu negatywnych wyników finansowych Orlen zdecydował o likwidacji sieci, tłumacząc to kłopotami finansowymi, które narastały przez kilka lat. Straty w latach 2021-2023 przekroczyły 110 mln zł.

Konsekwencje rozwoju cyfryzacji z pewnością wpłyną na całą branżę kioskarską, która może nie przetrwać bez znaczącej transformacji. Przejrzewając historię Ruchu, trudno nie docenić jego wpływu na polski rynek, ale śmierć tej sieci może być odzwierciedleniem szerszych trendów społecznych i technologicznych.

Zamiast nostalgii za zamkniętymi kioskami, wiele wskazuje na to, że ich zniknięcie wymusi przyspieszenie innowacji w sprzedaży detalicznej. Czy zatem przyszłość rynku prasy i tradycyjnych punktów sprzedaży jest na tyle niepewna, by dostrzec nowe możliwości dla nowoczesnych form sprzedaży?