Świat

Węgierskie marzenia Orbana o potędze: Co naprawdę się dzieje?

2024-09-19

Od 2017 roku rząd Viktora Orbana przyciągnął na Węgry aż 20 miliardów euro inwestycji związanych z produkcją baterii do samochodów elektrycznych. Orban miał ambicję, aby Węgry stały się kluczowym zapleczem dla takich marek jak Volkswagen, Mercedes-Benz i BMW, stając się europejskim centrum azjatyckich inwestycji w tym sektorze. Jednakże, plany te mogą niebawem stanąć pod znakiem zapytania.

W obliczu malejącego popytu na samochody elektryczne, wiele firm przesuwa swoje prognozy dotyczące rynku, a czołowi producenci zaczynają ograniczać produkcję. Rządowe dotacje na zakup elektryków w wielu krajach również zostały ograniczone, co dodatkowo wpływa na zmniejszenie zainteresowania tymi pojazdami.

Niepokojące wieści płyną również z jednego z najważniejszych inwestorów w tej branży, Grupy Volkswagen, która ogłosiła plany zamknięcia niektórych fabryk w Niemczech. To wstrząśnie węgierską gospodarką, której wiele zależy od eksportu baterii do Niemiec. Węgierski PKB odnotowuje spadek, co prowadzi do zbliżającej się recesji, co z kolei może przekreślić marzenia Orbana o gospodarce opierającej się na produkcji elektryków.

Rząd węgierski liczy na to, że obecny kryzys jest chwilowy, a sytuacja na rynku elektryków poprawi się, gdyż Węgry przewodniczą Unii Europejskiej do końca 2024 roku i pragną zwiększyć konkurencyjność europejskiej produkcji. Jednakże niepewność rynkowa nie sprzyja tym planom.

Dodatkowo, Węgry obawiają się nadchodzącego głosowania w Brukseli dotyczącego wprowadzenia ceł na chińskie samochody elektryczne, które mogłoby znacząco wpłynąć na węgierski rynek. Premier Orban jasno zaznaczył, że wprowadzenie takich przepisów mogłoby przynieść katastrofalne skutki dla ich gospodarki.

Warto również zauważyć, że sprzedaż nowych samochodów elektrycznych w Europie spadła o 1% w czerwcu 2024 roku w porównaniu z rokiem poprzednim. W Niemczech, Holandii i Francji zarejestrowano największe spadki. Jak to wpłynie na przyszłość przemysłu motoryzacyjnego na Węgrzech? Czy Orbanowi uda się zrealizować swoje ambitne plany? Czas pokaże.