Wstrząsające wydarzenia we Francji po brutalnym zabójstwie 19-letniej studentki Philippine Le Noir de Carlan przez imigranta z Maroka zwracają uwagę na poważny problem z przestępczością imigracyjną. Mężczyzna, który posiadał na swoim koncie wcześniejszy wyrok za gwałt, uniknął odbycia kary, zamiast tego został objęty "aresztem domowym" w hotelu na koszt francuskich podatników. Po morderstwie studentki uciekł do Szwajcarii, gdzie został zatrzymany.

Francuska prawica, z uwagi na coraz bardziej narastające problemy z bezpieczeństwem, podkreśla konieczność deportacji przestępców imigracyjnych. Jordan Bardella, jeden z liderów Zjednoczenia Narodowego, wyraził swoje oburzenie na temat obecnej sytuacji, pytając, ile jeszcze tragedii będzie potrzebnych, by rząd podjął odpowiednie działania. "Francja jest państwem upadłym", mówił, wskazując na niewydolność systemu w obliczu rosnącej fali przestępczości.

Minister spraw wewnętrznych Bruno Retailleau, obecny na pogrzebie studentki, zapowiedział zwiększenie wysiłków na rzecz przywrócenia porządku na ulicach, jednak niektórzy sceptycy pytają o realność tych zobowiązań w obliczu powtarzających się tragedii.

Statystyki pokazują, że Francja wydaje najwięcej nakazów deportacji w Unii Europejskiej, jednak egzekucja tych nakazów jest znikoma. W pierwszym kwartale 2024 roku nałożono ponad 34 tysiące nakazów deportacji, z czego jedynie około 4 tysiące zostało faktycznie przeprowadzonych. Biurokracja oraz opór ze strony krajów, do których przestępcy mają być deportowani, są często przeszkodą w skutecznym wdrożeniu tych działań.

W odpowiedzi na rosnące napięcia społeczne, rząd planuje również ograniczenie świadczeń socjalnych dla imigrantów. Pomimo krytyki, nie pojawiają się jakiekolwiek propozycje zniesienia tych świadczeń, co tylko zwiększa frustrację podatników. To niezwykle ważne, aby rząd w końcu zaczął podejmować decyzje, które chronią obywateli, a nie przestępców.

Czy Francja jest w stanie uporządkować kwestie imigracji? W obliczu tego dramatycznego incydentu, wielu obywateli zadaje sobie pytanie, co jeszcze musi się wydarzyć, aby sytuacja uległa poprawie.