Warszawa: Łukasz Ż. wkrótce wróci do Polski – odpowie za tragiczną kolizję na Trasie Łazienkowskiej!
2024-11-07
Autor: Piotr
Prokuratura Okręgowa w Warszawie ogłosiła, że niemiecki sąd wyraził zgodę na ekstradycję Łukasza Ż., podejrzanego o spowodowanie tragicznego wypadku, do Polski. Informację tę przekazano na platformie X. Sprawca wypadku zostanie przetransportowany do Warszawy w najbliższym tygodniu, co oznacza, że odpowiedzialność za swoje czyny poniesie wkrótce.
Według rzecznika Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Piotra Antoniego Skiby, strona polska została poinformowana przez Niemców o decyzji dotyczącej ekstradycji. Łukasz Ż. będzie dostarczony do Warszawy, gdzie zaplanowano natychmiastowe czynności procesowe z jego udziałem.
Skiba podkreślił, że prokuratura wystąpiła do niemieckich służb o przesłanie dokumentacji medycznej dotyczącej zdrowia podejrzanego, lecz na razie nie została ona udostępniona. "Mam nadzieję, że dokumenty dotrą do nas wraz z Łukaszem Ż." - dodał prokurator. Jak zaznaczył, prokuratura jest gotowa na szybkie zapoznanie się z tymi materiałami.
Podczas przesłuchania wyjaśniono, jakie zarzuty zostaną postawione Łukaszowi Ż. Oprócz spowodowania wypadku śmiertelnego, mężczyzna będzie odpowiadał za ucieczkę z miejsca zdarzenia oraz naruszenie zakazu prowadzenia pojazdów. Grozi mu od 9 miesięcy do 12 lat pozbawienia wolności.
Prokurator wskazał na inne osoby również zajmujące się tą sprawą, które pozostają w areszcie. Byli to Mikołaj N., Damian J. i Maciej O., którzy jako świadkowie wypadku nie udzielili pomocy poszkodowanym, a także pomogli podejrzanemu w ucieczce. Oni także są obciążeni zarzutami, a ich niewłaściwe postępowanie może skutkować karami do 5 lat więzienia.
To tragiczne zdarzenie miało miejsce na Trasie Łazienkowskiej w nocy z 14 na 15 września, gdy Łukasz Ż. kierując samochodem osobowym marki Volkswagen Arteon, najechał na tył forda. Ford z czteroosobową rodziną w środku uderzył w barierki. W wyniku zderzenia zginął 37-letni pasażer forda, a reszta podróżnych, w tym dzieci w wieku czterech i ośmiu lat, trafiła do szpitala.
Co więcej, w chwili wypadku trzech mężczyzn w Volkswagenie było pod wpływem alkoholu – 22-latek przekroczył dwa promile, a 27 i 28-latek mieli po ponad promilu. Łukasz Ż., pełen winy, zbiegł z miejsca wypadku, lecz wkrótce został zatrzymany w Lubece w Niemczech.
Historia Łukasza Ż. jest tragiczna, bowiem nie jest to jego pierwszy konflikt z prawem. Mężczyzna ma w swoim życiorysie wiele wykroczeń związanych z prowadzeniem pojazdów pod wpływem alkoholu oraz jazdą bez ważnych uprawnień. Z zeszłym roku orzeczono przeciwko niemu zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.