Anna Lewandowska burzy stereotypowe postrzeganie WAGs jako kobiet, które jedynie korzystają z sukcesów swoich sławnych partnerów. Jako matka Klary i Laury, zyskuje coraz większe uznanie w międzynarodowych mediach. Niedawno internetowe wydanie "The Sun" określiło ją mianem "polskiej piękności", przypisując jej wpływ na poprawę formy Roberta Lewandowskiego, który wciąż jest jednym z czołowych napastników w europejskim futbolu.

Dubajski portal sportowy Kooora skupił się na rekordowej liczbie goli strzelonych przez Roberta w obecnym sezonie La Ligi, podkreślając jego znakomitą kondycję fizyczną w wieku 36 lat. W tekście nazwano go "jednym z najlepszych napastników ostatnich dwóch dekad", a jego żona także znalazła się w artykule, gdzie wspomniano o jej wpływie na jego dietę.

Anna, doświadczona zawodniczka karate i autorka kilku książek o zdrowym odżywianiu, jest nie tylko osobą wspierającą swojego męża w karierze, ale także profesjonalistką w swojej dziedzinie. Co ciekawe, napisała książkę poświęconą diecie Roberta, co przyniosło jej dodatkowe uznanie w branży sportowej.

Niestety, mimo wielu osiągnięć, podczas publikacji artykułu w portalu Kooora, na głównym zdjęciu zamiast Anny, znalazła się Milena Lewandowska, siostra Roberta. To pomyłka wzbudziła kontrowersje i przypomniała, jak łatwo można zignorować wkład Anny w sukcesy męża.

Mimo tego niezręcznego incydentu, Anna Lewandowska nadal zostaje ikoną w świecie sportu i zdrowego stylu życia, udowadniając, że nie jest tylko żoną piłkarza, ale także silną, niezależną kobietą z własnymi osiągnięciami.