Według informacji PAP powiązanych z Kongresem, decyzja Marco Rubio oznacza wstrzymanie wszelkiej pomocy dla Ukrainy, obejmującej pomoc wojskową, humanitarną oraz programy szkoleniowe dla ukraińskich żołnierzy. "To oznacza, że w przypadku kolejnego rosyjskiego ataku na infrastrukturę energetyczną Ukrainy, USA nie będą w stanie udzielić pomocy, aby Ukraińcy nie zamarzli w zimie" – powiedział przedstawiciel PAP.

Oprócz Ukrainy, decyzja Rubio wpłynie również na Tajwan, co może wpłynąć na relacje USA z tym kluczowym regionem świata. Niepokojące są również spekulacje dotyczące politycznych konsekwencji tej decyzji, które mogą wpłynąć na długofalową stabilność w obszarze Azji.

Zobacz także: Ekonomiści ostrzegają przed kryzysem – "Nadchodzi burza!"

Izrael i Egipt wciąż z pomocą

Jak wynika z memo opublikowanego przez dziennikarza Kena Klippensteina, wyjątek od zamrożenia pomocy dotyczy jedynie programów żywnościowych niezbędnych na wypadek kryzysów oraz wsparcia wojskowego dla Izraela i Egiptu w ramach programu Foreign Military Financing (FMF). To pokazuje, że strategiczne interesy w regionie bliskowschodnim są nadal priorytetem dla USA.

Decyzja Rubio spotkała się z ostrą krytyką ze strony Demokratów w Kongresie. Gregory Meeks i Lois Frankel, prominentni członkowie komisji spraw zagranicznych i budżetowej Izby Reprezentantów, wyrazili swoje niezadowolenie w oficjalnym oświadczeniu. "Przez lata Republikanie w Kongresie krytykowali to, co uważają za brak wiarygodności Stanów Zjednoczonych wobec krajów takich jak Chiny, Rosja i Iran. Teraz nasza wiarygodność jest zagrożona!" – napisali.

"Arbitralnie blokując pomoc zagraniczną, utracimy zaufanie ludzi, którzy na tej pomocy polegają – zarówno w Strefie Gazy, Sudanie, Haiti, Ukrainie, jak i tych, którzy narażają życie, by uczynić tę pomoc możliwą." – dodali.

Czy decyzja USA postawi w trudnej sytuacji nie tylko Ukrainę, ale także przyszłość relacji w skali globalnej? Jedno jest pewne – czekają nas ekscytujące polityczne zawirowania!