USA. Lee Zeldin przyszłym szefem Agencji Ochrony Środowiska, Marco Rubio w grze na inne stanowiska
2024-11-12
Autor: Piotr
Lee Zeldin, były kongresmen z Nowego Jorku, został wybrany na przyszłego szefa Agencji Ochrony Środowiska (EPA) przez prezydenta elekta Donalda Trumpa. W swoich zapowiedziach Zeldin skupia się na deregulacji i "przywróceniu amerykańskiej dominacji energetycznej". Już w poprzedniej administracji Trumpa wprowadzane były znaczące zmiany w regulacjach dotyczących ochrony środowiska, a Zeldin obiecał ich kontynuację.
Zeldin ogłosił, że jego celem będzie zapewnienie USA czystego powietrza i wody, jednocześnie dążąc do ożywienia przemysłu samochodowego, co ma przyczynić się to stworzenia nowych miejsc pracy. W mediach pojawiają się również doniesienia o innych potencjalnych kandydatów w nowej administracji, w tym senatorze Marco Rubio, który ma szansę na objęcie stanowiska sekretarza stanu. Rubio, dawny rywal Trumpa, stał się jego zagorzałym zwolennikiem, mimo że wcześniej krytykował go w trakcie rywalizacji o nominację republikańską w 2016 roku.
Zeldin, kojarzony z umiarkowanym skrzydłem Partii Republikańskiej, obiecał szybką deregulację, ale również zadbanie o to, by USA miały najczystsze wody i powietrze. Jego nominacja jest postrzegana jako lepsza alternatywa dla bardziej kontrowersyjnych kandydatów, co może złagodzić opór ze strony Demokratów.
W pierwszej kadencji Trumpa administracja znacznie złagodziła regulacje dotyczące ochrony środowiska, co doprowadziło do wzrostu kontrowersji w tej dziedzinie. Zeldin zapowiedział przywrócenie niektórych z tych polityk, co może być ważnym krokiem w jego planach ożywienia amerykańskiej gospodarki.
Kolejnym istotnym wyborem w nadchodzącej administracji ma być Kristi Noem, gubernatorka Dakoty Południowej, którą Trump planuje powołać na sekretarza bezpieczeństwa narodowego. Jej nominacja może wprowadzić świeżą perspektywę, biorąc pod uwagę liczne turbulencje, przez które przeszedł Departament Bezpieczeństwa Narodowego w poprzedniej kadencji.
Trump wybiera również swoich kluczowych doradców w sprawach bezpieczeństwa, takich jak Mike Waltz, emerytowany pułkownik, który będzie odpowiedzialny za politykę zagraniczną. W kontekście wzrastających napięć międzynarodowych, szczególnie z Chinami i Rosją, jego doświadczenie wojskowe może okazać się nieocenione.
Z kolei Marco Rubio, wiążąc się coraz bardziej z Trumpem, zmienia swoje stanowisko dotyczące pomocy dla Ukrainy, co może wskazywać na jego chęć dostosowania się do nowej linii politycznej administracji. Zmiany te mogą wpłynąć na amerykańską politykę zagraniczną, a także na postrzeganie stanów w międzynarodowych relacjach.
Wraz z tą nową administracją, światowa polityka może przejść istotne zmiany, co już teraz budzi wiele emocji i kontrowersji w mediach i wśród obserwatorów.