Tragiczny wypadek odebrał jej córkę. Co odkryła na zdjęciach z miejsca katastrofy?
2024-11-13
Autor: Agnieszka
Do straszliwej tragedii doszło 15 marca 2018 r. w San Jose w Kalifornii. Isabelle, która miała obchodzić swoje 17. urodziny, poprosiła matkę, Melindę Martinez (43 l.), o pozwolenie na wyjście z przyjaciółmi. Nie przypuszczała, że jest to ostatni raz, gdy widzi swoją córkę.
Następnego ranka, gdy Melinda nie zauważyła, że Isabelle już wyszła do szkoły, zaczęła się niepokoić. Zadzwoniła do szkoły, gdzie poinformowano ją, że Isabelle była obecna, ale opuściła pierwsze dwie lekcje z powodu zlotu cheerleaderek. Kobieta była przekonana, że wszystko jest w porządku, lecz chwilę potem nadeszła tragiczna wiadomość.
Dowiedziała się o katastrofie drogowej, w której zginęły dwie osoby – Isabelle oraz jej przyjaciel. Melinda, wstrząśnięta i zrozpaczona, udała się do szpitala z nadzieją, że jej córka przeżyła, tylko po to, aby skonfrontować się z najgorszym koszmarem każdego rodzica.
„Kiedy zobaczyłam najlepszą przyjaciółkę Isabelle w szpitalu, wiedziałam, że coś jest nie tak. Gdy ochroniarz powiedział, że moja córka nie żyje, mój świat się zawalił” – relacjonowała Melinda.
Z dnia na dzień Melinda zadaje sobie pytania o ostatnie chwile życia swojej ukochanej córki. Prosiła policję o udostępnienie zdjęć z miejsca wypadku, aby spróbować zrozumieć, co dokładnie się stało.
Jak się okazało, feralnego wieczoru Isabelle znajdowała się w samochodzie z grupą przyjaciół. Wszyscy pili alkohol i palili marihuanę, a kierowca, 22-letni Brandon, prowadził pod wpływem alkoholu. Samochód wypadł z drogi i uderzył w drzewo, nie dając nikomu szans na przeżycie.
Jednak to, co Melinda odkryła na zdjęciach z miejsca katastrofy, było dla niej niezwykłym znakiem. Na jednym z ujęć dostrzegła jasne światło uniesione nad miejscem wypadku, które przypominało ludzką postać. „Poczułam, że to znak od mojej córki, że jest w lepszym miejscu” – powiedziała.
„Isabelle zawsze była pełna życia, jej uśmiech rozświetlał wszystko wokół. Kiedy zakładała swój strój cheerleaderki, świat stawał się radośniejszy” – dodała Melinda.
Pogrzeb Isabelle odbył się 3 kwietnia 2018 r. Ceremonia była przepełniona zarówno bólem, jak i wspomnieniami o wesołej dziewczynie, którą wszyscy znali i kochali. Na jej pożegnaniu była obecna drużyna cheerleaderek, co świadczyło o tym, jak bardzo była ceniona w swoim środowisku.
Melinda od tego dnia nie przestaje walczyć o to, aby pamięć o Isabelle nie zniknęła z serc tych, którzy ją znali. Przypadek, który spotkał ich rodzinę, to nie tylko osobista tragedia, ale również przestroga dla innych. "Musimy rozmawiać o zagrożeniach związanych z alkoholem i narkotykami, aby zapobiegać takim tragediom w przyszłości" - podkreśla Melinda.