Uranowa potęga wraca na atomową ścieżkę. Czy Kazachstan wyprzedzi Polskę w budowie elektrowni nuklearnej?
2024-11-16
Autor: Ewa
Przed niespełna miesiącem mieszkańcy Kazachstanu opowiedzieli się za budową elektrowni jądrowej w swoim kraju. Choć projekt jest na wczesnym etapie, istnieje szansa, że zakład powstanie szybciej niż w Polsce.
6 października w Kazachstanie przeprowadzono referendum dotyczące powrotu do energii nuklearnej. Wyniki pokazały, że ponad 71% głosujących poparło plan budowy nowej elektrowni atomowej, a frekwencja wyniosła 64%, przekraczając wymagany próg 50%.
Jednak nie wszystko składa się w idealny obraz. Chociaż międzynarodowi obserwatorzy uznali referendum za dobrze zorganizowane, pojawiły się również doniesienia o zatrzymaniach protestujących oraz nieprawidłowościach w głosowaniu, co wzbudza pewne wątpliwości co do pełnej transparentności procesu.
Kazachowie, mimo obaw dotyczących bezpieczeństwa i wpływu na środowisko, wyrażają szerokie poparcie dla energii atomowej. Badania pokazują, że największe obawy budzą kwestie związane z możliwością zanieczyszczenia środowiska oraz sposobami zarządzania odpadami radioaktywnymi.
Decyzja o budowie elektrowni atomowej w Kazachstanie nie jest jedynie odpowiedzią na zapotrzebowanie na energię, ale także istotnym krokiem w kierunku zrównoważonego rozwoju regionalnego, zwłaszcza w kontekście współpracy gospodarczej z Chinami i Rosją.
Kazachstan stoi w obliczu poważnych wyborów związanych z lokalizacją elektrowni, z przedziałem możliwych miejsc ograniczonym przez warunki geofizyczne. Faworytem jest lokalizacja w wiosce Ułken nad brzegiem Jeziora Bałchasz, które zapewnia dostęp do niezbędnych zasobów wody dla chłodzenia reaktorów.
Jednak temat inwestora również budzi kontrowersje. Udział Rosatomu w projekcie wzbudza obawy o bezpieczeństwo energetyczne, szczególnie w kontekście geopolityki regionu. Kazachstan rozważa oferty innych międzynarodowych konsorcjów, w tym chińskiego CNNC, francuskiego EDF i południowokoreańskiego KHNP.
Kazachstan planuje budować jedną dużą elektrownię, mimo rosnącej tendencji na świecie do budowy mniejszych reaktorów. Choć małe reaktory (SMR) oferują korzyści w postaci szybszej budowy i mniejszych kosztów eksploatacyjnych, Kazachowie wydają się stawiać na większe inwestycje energetyczne.
Podobnie jak Kazachstan, Polska zmaga się z wyzwaniami energetycznymi. Mimo planów osiągnięcia zeroemisyjności do 2050 roku, kraj opiera się głównie na paliwach kopalnych, a rozwój energetyki odnawialnej nie jest wystarczający.
Zespoły badawcze wskazują, że Polacy również coraz bardziej przekonują się do energii atomowej. Badania pokazują wzrost poparcia dla rozwoju energetyki nuklearnej, co stwarza nadzieję na przyszłe inwestycje.
Jednak w Polsce terminy związane z budową elektrowni jądrowych są wciąż optymistyczne. Choć pierwotnie planowano rozpoczęcie budowy do 2033 roku, obecnie realnym terminem wydaje się 2040 rok, co również wzbudza wątpliwości wobec opóźnień spotykanych w realizacji podobnych projektów na świecie.
Wobec tego, Kazachstan i Polska znalazły się w podobnej sytuacji - oba kraje poszukują bezpiecznych i efektywnych rozwiązań energetycznych. W miarę postępujących zmian w podejściu do energii jądrowej w regionie, przyszłość tych projektów będzie miała kluczowe znaczenie zarówno dla bezpieczeństwa energetycznego, jak i dalszego rozwoju obu krajów.