Polskie porty w kryzysie? Spadki przeładunkówalarmują Świat!
2024-11-11
Autor: Jan
Ubiegły rok był dla polskich portów niezwykle pomyślny. W Gdańsku, Gdyni, Szczecinie i Świnoujściu udało się przeładować łącznie 145,7 mln ton towarów, co oznaczało wzrost o 10% w porównaniu do roku 2022. Jednak w 2024 roku nastąpił spadek, który zaskakuje analityków rynku. W pierwszych trzech kwartałach 2024 roku wolumen przeładunków w Porcie Gdańsk zmniejszył się o 4,6% rok do roku, osiągając 58 mln ton. Z kolei w Gdyni zauważono spadek o około 7% w porównaniu do analogicznego okresu w roku ubiegłym, co oznacza 20,3 mln ton przeładowanych towarów. Najgorsze wyniki odnotowano w portach Szczecin i Świnoujście, gdzie spadek wyniósł aż 11,4% (23,9 mln ton).
Jednym z najbardziej niepokojących elementów są wyniki dotyczące węgla. W Gdańsku zaobserwowano spadek o imponujące 49% roku do roku, co jest wynikiem mniejszych dostaw węgla importowanego. Jak zaznacza Aneta Urbanowicz z Portu Gdańsk, terminale węglowe przeładowały tylko 5,7 mln ton węgla przez pierwsze dziewięć miesięcy. W Gdyni wyniki również są niepokojące, osiągając tylko 949,3 tys. ton, co obrazuje zmiany wynikające z dekarbonizacji w europejskiej gospodarce. W Szczecinie-Świnoujściu spadek wyniósł blisko 62% rok do roku.
Ekspert dr Konrad Popławski podkreśla, że spadki w wynikach portów są oznaką końca dobrej koniunktury na rynku węgla, co jest wynikiem ograniczenia dostaw z Rosji. Po agresji na Ukrainę, Polska wprowadziła zakaz importu węgla z Rosji, co znacznie wpłynęło na statystyki. Oczywiście, porty muszą walczyć z coraz intensywną konkurencją z Europy Południowej, gdzie inwestycje w infrastrukturę portową pną się w górę.
Dodatkowo recesja wpływa na polską gospodarkę, co obserwujemy m.in. w spadającej aktywności sektora automotive, który ma kluczowy wpływ na wyniki portów. Pomimo, że zyski polskich portów wzrosły, wyniki finansowe mogą się szybko zmienić, jeśli nie nastąpią odpowiednie inwestycje. Eksperci wzywają do konieczności zwiększenia efektywności transportu intermodalnego i współpracy z koleją, aby utrzymać konkurencyjność.
Niepokój wzrasta, gdyż sytuację pogarsza także rezygnacja przez największych operatorów z bezpośrednich transportów do polskich portów. Sektor portowy stoi przed licznymi wyzwaniami; nie tylko wzrost kosztów operacyjnych oraz zmniejszająca się liczba zleceń, ale również geopolityczne zawirowania, które wpłynęły na konfiguracje dostaw.
Jednocześnie konieczność modernizacji oraz zainwestowania w nowe technologie czasami budzi obawy, że polskie porty mogą zacząć tracić rywalizację na rzecz lepiej zainwestowanych portów w Europie Południowej. Wydaje się, że bez natychmiastowych działań, polskie porty mogą nie utrzymać obecnych wyników.