Po niedawnym spotkaniu w Kijowie z ukraińskim odpowiednikiem, Radosław Sikorski zasugerował, że zniesienie świadczeń socjalnych dla Ukraińców zdolnych do walki mogłoby przynieść znaczne korzyści finansowe krajom zachodnioeuropejskim, które goszczą uchodźców.

W lipcu tego roku w krajach Unii Europejskiej ponad 4,1 miliona Ukraińców korzystało z tymczasowej ochrony. Z danych Eurostatu wynika, że około 22 proc. z nich stanowili dorośli mężczyźni, co rodzi pytania o ich potencjalną mobilizację.

- Musimy zakończyć wypłatę świadczeń socjalnych osobom, które kwalifikują się do ukraińskiego poboru. Nie powinno być żadnych bodźców finansowych do unikania służby wojskowej - stwierdził Sikorski podczas międzynarodowej konferencji w Kijowie.

- Płacenie za unikanie poboru nigdy nie powinno być traktowane jako prawo człowieka. W Polsce tego nie praktykujemy - dodał minister. Andrij Sybiha, minister spraw zagranicznych Ukrainy, przyjął z zadowoleniem apel Sikorskiego, podkreślając konieczność stworzenia programów powrotu dla Ukraińców.

- Nadszedł czas, aby stworzyć solidną strategię dla Ukraińców, którzy chcą wrócić do kraju. Tym bardziej, że obecna sytuacja w Ukrainie wykazuje oznaki poprawy, a mobilizacja jest kluczowa w kontekście walki z rosyjską agresją - zaznaczył Sybiha.

Na początku roku w Ukrainie wprowadzono nowe przepisy, skutkujące obniżeniem wieku poborowego z 27 do 25 lat. Kijów wezwał także Ukraińców za granicą do monitorowania informacji o poborze do wojska oraz zachęcił ich do powrotu i wzięcia udziału w obronie kraju. To ambitne działanie ma na celu zwiększenie liczby żołnierzy w obliczu trwającej wojny, w której Ukraińcy z powodzeniem zdobywają nowe terytoria, otaczając setki rosyjskich żołnierzy i stawiając ich w trudnej sytuacji.