Świat

Trump szuka kozła ofiarnego. I znalazł - Żydów. "Jeśli przegram, to będzie ich wina"

2024-09-21

Co powiedział Donald Trump? W czwartek, 19 września, podczas spotkania z amerykańskimi Żydami w Waszyngtonie kandydat republikanów na prezydenta obiecał, że jeśli wygra, będzie ich "obrońcą". - Dzięki waszym głosom będę waszym obrońcą, waszym opiekunem i najlepszym przyjacielem, jakiego Amerykanie pochodzenia żydowskiego kiedykolwiek mieli w Białym Domu - powiedział Trump.

Natomiast Trump mobilizuje amerykańskich Żydów i twierdzi, że jeśli przegra wybory, będzie to wina właśnie tej grupy wyborców. Według Donalda Trumpa, 60% z nich chce głosować na Kamalę Harris - osobę, która, według niego, "nienawidzi Izraela". Wynik 40% dla Trumpa jest dla niego "nie do przyjęcia".

„Wybory są w toku, a głosy są liczone w kluczowych stanach jak Wirginia, Minnesota i Dakota Południowa. To właśnie teraz każdy głos może zdecydować o przyszłości kraju.” - dodają analitycy polityczni, podkreślając, jak ważne są te wybory dla wszystkich Amerykanów.

Trump nie kryję swojej strategii obwiniania Żydów za ewentualną porażkę, co wywołuje kontrowersje wśród społeczności. Eksperci zauważają, że takie wypowiedzi mogą zagrażać złożonym relacjom USA z Izraelem oraz wpływać na postrzeganie polityki zagranicznej.

Już od 20 września wyborcy z Wirginii, Minnesoty i Dakoty Południowej oddają swoje głosy, co w praktyce oznacza, że w tych stanach rozpoczęła się walka o fotel prezydencki. Czy strategia Trumpa przyniesie mu sukces, czy może skutek odwrotny? Wszyscy czekają na rozwój wypadków.