Trener Polonii Bydgoszcz komentuje dramatyczną sytuację zespołu
2024-09-20
Autor: Katarzyna
Polonia Bydgoszcz odniosła bolesną porażkę 40:50 w meczu, co w znaczący sposób oddaliło marzenia o awansie do PGE Ekstraligi. W niedzielę, mimo porażki, kibice będą przygotowywać się do świętowania, ale najpierw zespół musi odrobić dziesięć punktów straty w rewanżowym meczu z Rybnikiem.
- To były niezwykle trudne zawody – mówił Tomasz Bajerski, menedżer Polonii, w rozmowie na antenie Canal+. – Wynik jest, jaki jest. Myślę, że kluczowymi momentami były dwa poważne błędy Szczepaniaka i Sorensena, którzy w ostatnim wirażu zjechali od bandy i przez to zostali wyprzedzeni. Mówiłem im, żeby pilnowali swojej linii. Teraz mamy 10 punktów straty, ale w niedzielę zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby je odzyskać – dodał.
Bajerski odniósł się również do kontrowersyjnej decyzji sędziego w siódmym wyścigu. Po incydencie z udziałem Tungate’a, Buczkowski został wykluczony z wyścigu. – Nie zgadzam się z tą decyzją. Tungate wjechał na tor Buczkowskiego, a sam później podszedł do niego i go przeprosił – podkreślił Bajerski.
Bydgoscy młodzieżowcy zaprezentowali się fatalnie na torze w Rybniku, nie zdołali wyprzedzić żadnego zawodnika gospodarzy i zdobyli zaledwie dwa punkty, z czego jeden po wspomnianym wykluczeniu. – Młodzież pojechała tragicznie. To kolejne wyjazdowe zawody, po podobnym występie w Ostrowie. To, co pokazali w Rybniku, to wielka tragedia. Jak na razie tylko w Bydgoszczy udaje im się zdobywać punkty – stwierdził Bajerski.
Kibice Polonii mają nadzieję na odwrócenie losów w nadchodzącym meczu u siebie i postawienie wszystko na jedną kartę, aby jeszcze nie przekreślić marzeń o PGE Ekstralidze. Czy zespół jest w stanie pokonać przeciwnika i zmniejszyć straty? To pytanie zadają sobie wszyscy fani, którzy liczą na wielką fetię w Bydgoszczy.