W strasznym pożarze, który wybuchł we wtorek we wczesnych godzinach porannych w Grand Kartal Hotel w ośrodku narciarskim Kartalkaya, straciło życie blisko 80 osób. Według wstępnych ustaleń, pożar rozpoczął się w kuchni hotelowej na czwartym piętrze, gdzie nie zainstalowano odpowiednich systemów przeciwpożarowych, co wzbudza poważne wątpliwości dotyczące bezpieczeństwa budynku.

W wyniku szerzącego się ognia, schody ewakuacyjne zadziałały jak komin, co znacznie utrudniło ucieczkę gości. Świadkowie twierdzą, że wiele osób próbowało uciec, ale korytarze i schody były wypełnione dymem. Niestety, wiele ofiar zginęło w wyniku zaczadzenia.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami przeciwpożarowymi, każde wyjście ewakuacyjne powinno być wyposażone w drzwi, które zapewniają dodatkowe bezpieczeństwo. W Grand Kartal Hotel takie środki ostrożności zostały zaniechane, co miało tragiczne konsekwencje.

Straż pożarna poinformowała, że udało się uratować ponad 50 osób, wykorzystując drabinę strażacką, a jedna osoba została uratowana dzięki specjalnej trampolinie. Akcja ratunkowa była jednak utrudniona, ponieważ pierwsze zgłoszenie o pożarze wpłynęło o 3:30 czasu lokalnego, a strażacy dotarli na miejsce dopiero około 4:24, musząc pokonać 42 kilometry.

Obecnie prowadzone są dochodzenia, które mają na celu ustalenie przyczyn pożaru oraz sprawdzenie, dlaczego hotel nie spełniał standardów bezpieczeństwa. W kraju ogłoszono żałobę narodową, a rodziny ofiar czekają na odpowiedzi. Przerażająca liczba ofiar podkreśla pilną potrzebę przeglądu przepisów dotyczących bezpieczeństwa budynków, zwłaszcza w hotelach i obiektach turystycznych.