Donald Trump, były prezydent USA, z humorem odnosi się do swojego kontrowersyjnego wyglądu. Na platformie X (dawniej Twitter) przyznał, że jego fryzura nie zawsze jest idealna, ale nazwał ją swoją. W programie Jimmy'ego Fallona nawet pozwolił na publiczne rozczesanie włosów, co z pewnością potwierdza autentyczność jego wizerunku.

Jednak sprawa koloru włosów Trumpa jest bardziej złożona. Okazuje się, że regularnie farbuje je, a odcień uzależniony jest od czasu, jaki spędza u fryzjera. Zgodnie z doniesieniami „Page Six”, dłuższa sesja na fotelu fryzjerskim mogłaby skutkować ciemniejszym blondem, podczas gdy krótsza sesja prowadzi do bardziej pomarańczowego efektu. Warto przypomnieć, że Trump ma 78 lat, co może tłumaczyć jego niecierpliwość w tym zakresie.

Pomarańczowy odcień skóry, którym się charakteryzuje, Donald Trump tłumaczy złym oświetleniem. Jak jednak donoszą media, w tym „The Washington Post”, jego skórze może lepiej służyć stosowanie podkładu marki Bronx Colours, który ma na celu zakrycie różowego trądziku, o którym również wspomniał jego były osobisty lekarz Dr Harold Bornstein.

Dziennikarze „The Washington Post” przeprowadzili wywiady z byłymi pracownikami Trumpa, którzy potwierdzili, że były prezydent na stałe używał wspomnianego kosmetyku, a jego gospodynie miały za zadanie dostarczać go bezpośrednio do sypialni.

W międzyczasie, podczas jego kampanii, pojawiły się kontrowersje związane z katastrofą smoleńską, które wstrząsnęły opinią publiczną. To sprawiło, że temat wyglądu Trumpa wyszedł na pierwszy plan, podczas gdy jego polityka i kontrowersje związane z wyborami przyciągały uwagę mediów.

Warto również dodać, że Trump wielokrotnie podkreślał, iż wybory w Stanach Zjednoczonych były niesprawiedliwe, co zyskało mu wielu zwolenników i stawia pytania o przyszłość polityczną tego kontrowersyjnego lidera w nadchodzących latach.