W poniedziałek, 16 września, Sean "Diddy" Combs został zatrzymany i trafił do aresztu, gdzie nie został zwolniony za kaucją. Muzyk jest pod specjalnym nadzorem, a prokuratorzy oskarżają go o stworzenie organizacji przestępczej zajmującej się handlem ludźmi i innymi poważnymi przestępstwami, takimi jak porwania czy korupcja. Policja znalazła w jego posiadaniu narkotyki, trzy karabiny AR-15 i ponad 1000 butelek lubrykantu. Można się domyślać, że raper ma poważne problemy. W kontekście tych wydarzeń internet obiegł nagrany w 2002 roku wywiad z Diddy'm, który wszyscy komentują zszokowani.

Internauci odkryli dawno zapomnianą rozmowę Diddy'ego z Conanem O'Brienem, w której opowiadał o tzw. "zabójczych imprezach". Muzyk opisał wówczas, jakie działania podejmuje, aby "zatrzymać" kobiety na takich wydarzeniach, twierdząc: - Musisz dbać o swoje kobiety. Nie można wymuszać sytuacji. Przyznaje, że ważne jest, aby dla gości było dostępne zarówno alkohol, jak i woda, bo "wiele kobiet pije wodę na imprezach". Wyjawił również, że stosuje zamki w drzwiach, aby uniemożliwić im wyjście. Na te słowa Conan odpowiedział, że brzmi to nieco niebezpiecznie, na co Diddy odpowiedział, że to jest „trochę perwersyjne”.

Muzyk dodał, że celowo wyłącza klimatyzację, aby goście czuli się bardziej "komfortowo i na luzie". Takie zachowanie spotkało się z ogromnym oburzeniem w sieci, a niektórzy twierdzą, że jego słowa mogą być interpretowane jako propagujące niebezpieczne podejście do interakcji z kobietami. W obliczu dzisiejszych oskarżeń, jego dawne wypowiedzi nabierają nowego, niepokojącego kontekstu. Diddy nadal nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów i jego przyszłość pozostaje niepewna. Co więcej, w mediach pojawiają się spekulacje o tym, jak te wydarzenia wpłyną na jego karierę muzyczną oraz dotychczasowy wizerunek.