Kraj

Szokujące fakty o Łukaszu Ż.: Jechał 226 km/h, nagrywając swoją jazdę!

2024-11-15

Autor: Marek

W piątek odbyła się konferencja Prokuratury Okręgowej w Warszawie, na której ujawniono dramatyczne detale dotyczące wypadku na Trasie Łazienkowskiej, w którym życie straciła jedna osoba, a wiele innych zostało poważnie ranny. Łukasz Ż. prowadził pojazd z prędkością, która kilkukrotnie przekraczała dozwoloną, a dochodzenie ujawnia szokujące okoliczności zdarzenia.

Prokurator Piotr Antoni Skiba poinformował, że samochód Łukasza Ż. przyspieszał od 205 km/h do 226 km/h w ciągu zaledwie pięciu sekund przed zdarzeniem. Oznacza to, że kierowca złamał nie tylko przepisy dotyczące prędkości, но także zasady bezpiecznej jazdy. Dodatkowo, biegły nie odnalazł żadnych śladów hamowania, co może sugerować, że nie podjął on prób zatrzymania pojazdu.

Co więcej, prokurator ujawnił, że Łukasz Ż. nagrywał swoją jazdę telefonem komórkowym, co w połączeniu z nadmierną prędkością stwarzało niezwykle niebezpieczną sytuację. Niestety, telefon nie został zabezpieczony przez niemiecką policję w momencie zatrzymania podejrzanego, pozostawiając wiele pytań bez odpowiedzi.

W ramach dalszych ustaleń źródła informują, że Łukasz Ż. wypił osiem kieliszków 40-procentowej wódki w zaledwie 45 minut przed wyruszeniem na jazdę. W towarzystwie zaledwie 15 minut po zakończeniu biesiady, wsiadł do samochodu, a wypadek nastąpił zaledwie 15 minut później, co dodatkowo podnosi poważne wątpliwości co do jego stanu trzeźwości podczas prowadzenia.

Śledczy wskazują, że w samochodzie przeznaczonym na ucieczkę znajdowali się mężczyźni, którzy deliberowali nad planem ucieczki z miejsca zdarzenia, co sugeruje, że incydent mógł być wynikiem nieodpowiedzialnych wyborów całej grupy, a nie tylko jednego sprawcy. Łukasz Ż. został oskarżony o spowodowanie śmiertelnego wypadku oraz spowodowanie ciężkich obrażeń u innych pasażerów.

Obecnie osiem osób ma status podejrzanych, a prokuratura przewiduje, że śledztwo potrwa dłużej, niż pierwotnie zakładano, z uwagi na potrzebę uzyskania specjalistycznych opinii. Łukasz Ż. przebywa w areszcie, a posiedzenie w sprawie jego tymczasowego aresztowania ma odbyć się jeszcze dzisiaj.

To zdarzenie otwiera szerszy temat odpowiedzialności kierowców i ich wpływu na bezpieczeństwo na drogach. Jak wiele tragedii musi się wydarzyć, aby przekonać wszystkich do większej rozwagi za kierownicą? Pewne jest, że ta historia jeszcze się nie skończy, a odpowiedzialność za swoje czyny muszą ponieść nie tylko sprawcy, ale i cały łańcuch zdarzeń, które doprowadziły do tej tragedii.