Szokująca relacja znanej aktorki - molestowanie przez księdza w wieku 12 lat!

Zbliżały się święta Wielkanocne, a młoda aktorka, wówczas jedynie dwunastoletnia dziewczynka, pomagała w sprzątaniu kościoła oraz przy przygotowywaniu Grobu Pańskiego. Mimo chłodnej aury, przyszła lekko ubrana, co zwróciło uwagę miejscowego księdza. Zapytał ją, czy nie zmarzła, a na jej odpowiedź, że odrobinę tak, poprosił, by podeszła bliżej, aby ją ogrzać. W tym momencie nie spodziewała się, że stanie się ofiarą niewyobrażalnego okrucieństwa.

Gdy podeszła, ksiądz objął ją i zaczął nieodpowiednio dotykać jej piersi. Aktorka porównuje to do uczucia, jakby ktoś przyłożył do jej ciała rozżarzony węgiel. Z szokiem wyrwała się z objęcia kapłana i uciekła do domu, zaszokowana i zrozpaczona. "Nie mogłam uwierzyć, co się wydarzyło. Miałam zaledwie 12 lat!" – wspomina.

Jej życie po tym traumaticznym wydarzeniu zmieniło się radykalnie. Zdecydowała się zakończyć swoją więź z Kościołem, przestała chodzić na msze i straciła zaufanie do duchownych. "Wciąż wierzę w Boga, czasem modlę się w świątyni, ale nigdy więcej nie zwiążę się z organizacją Kościoła i osobami, które ją prowadzą" – deklaruje.

Sprawa, która dotknęła młodą aktorkę, nie jest jedyna. Niestety, molestowanie seksualne w Kościele stało się powszechnym tematem w mediach, a wiele osób zaczęło otwarcie mówić o swoich traumanach, w tym przedstawiciele innych zawodów i osób publicznych. Działania takie jak te są teraz na czołowej pozycji w debacie społecznej, a ofiary molestowania w Kościele zbierają się, aby walczyć o prawdę i sprawiedliwość.

Co gorsza, historyczne ukrywanie takich przypadków przez Kościół nadal budzi ogromne kontrowersje i oburzenie społeczne. Jakie zmiany są potrzebne, aby chronić niewinnych i zapobiegać podobnym tragediom w przyszłości? Osoby zajmujące się badaniem tego typu przypadków apelują o przejrzystość, odpowiedzialność duchownych oraz wsparcie dla ofiar. Czy na horyzoncie widać zmiany? To pytanie, które zadaje sobie coraz więcej ludzi.