Syn zagra o trofeum im. swojego ojca! Emocjonujące starcie w finale Superpucharu Polski koszykówki
2024-09-28
Autor: Anna
Sezon Polskiej Ligi Koszykówki (PLK) rozpoczął się z przytupem, wciągając kibiców w wir emocji i rywalizacji. W rozgrywce o Superpuchar oraz trofeum im. Adama Wójcika, który był niekwestionowanym mistrzem Polski, znalazły się cztery z pięciu najlepszych drużyn sezonu 2024/24 ORLEN Basket Ligi. Jedynym nieobecnym był Anwil Włocławek. W półfinałach swoje mecze wygrały drużyny King Szczecin i Śląsk Wrocław, które zmierzą się jutro w finale o godzinie 17:30. Transmisja meczu na kanale Polsat Sport 2.
Pierwszy mecz w Radomiu był rewanżem za emocjonujący finał mistrzostw Polski z ubiegłego roku. King Szczecin, pod kierownictwem trenera Arkadiusza Miłoszewskiego, zdominował rywali, szybko obejmując prowadzenie 12:2. Choć Trefl Sopot zdołał się zbliżyć na jeden punkt w czwartej kwarcie, ostatecznie King triumfował 83:76 i już wkrótce będzie starał się o drugi z rzędu Superpuchar.
Wicemistrz Polski, Trefl Sopot, miał trudności z dogonieniem rywala. Kluczowe okazały się ostatnie minuty meczu, kiedy to z boiska za pięć fauli musieli zejść Tarik Phillip i Aaron Best. Kapitan Kinga, Jarosław Zyskowski, zachwycał trafieniami za trzy punkty, kończąc mecz z sześcioma celnymi rzutami. Z kolei Jakub Schenk rozdał dziesięć asyst, a z ławki wyszedł Szymon Wójcik, syn zmarłego Adama Wójcika, którego imię nosi trofeum, o które powalczą drużyny.
W drugim półfinale Śląsk Wrocław zmierzył się z Legią Warszawa, triumfując 77:70. Wrocławianie rozpoczęli mecz z impetem, prowadząc 14:5, a liderem drużyny był Isaiah Whitehead. Mimo że Legia w drugiej kwarcie zdołała przejąć prowadzenie, to Śląsk szybko wrócił do gry, a Whitehead zakończył pierwszą połowę z 17 punktami, będąc nieomylnym z dystansu. Przed ostatnią kwartą Śląsk miał już przewagę 11 punktów i kontrolował sytuację na boisku, co pozwoliło im awansować do finału.
Finał King Szczecin vs. Śląsk Wrocław zapowiada się jako prawdziwe święto koszykówki, pełne emocji i nieprzewidywalnych zwrotów akcji. Kibice mogą spodziewać się nie tylko zaciętej walki na boisku, ale też pięknych momentów sportowej rywalizacji. Czy Szymon Wójcik zdobędzie trofeum swojego ojca? Odpowiedź już jutro!