Politycy z dyplomami Collegium Humanum w tarapatach. Czy czeka ich skandal roku?
2024-11-15
Autor: Marek
Ostatnie wydarzenia związane z Collegium Humanum wstrząsnęły polskim światem politycznym. Kontrowersje narosły wokół kilku prominentnych polityków posiadających dyplomy tej uczelni, co skłoniło posła Koalicji Obywatelskiej, Witolda Zembaczyńskiego, do publicznego wyrażenia swojego oburzenia. "To jest jakaś makabra, absurd po prostu. Chcemy wystąpić z pozwem!" - podkreślił w rozmowie z "Faktem".
Zembaczyński dodał, że wielu absolwentów uzyskało dyplomy uczciwie, a obecna sytuacja stygmatyzuje ich. Dziennikarze przeprowadzili wywiady z osobami związanymi z uczelnią, które wskazują, że urzędnicy oraz samorządowcy, w tym wójtowie, czują się pod ogromną presją z powodu oskarżeń. W obronie absolwentów wypowiedzieli się także znani politycy, tacy jak wiceminister Aleksandra Gajewska oraz poseł Krzysztof Gadowski, który zaznaczył, że jego studiowanie miało na celu zdobycie dodatkowej wiedzy.
Kolejne kontrowersje dotyczą Jacka Sutryka, który jest oskarżany o uzyskanie dyplomu w sposób nielegalny. Michał Woś, również absolwent Collegium Humanum, podkreślił, że sytuacja wymaga natychmiastowego wyjaśnienia, a działania niektórych polityków są groteskowe. "Zarówno Sutryk, jak i inni politicy muszą klarownie przedstawić źródła swoich dyplomów" - stwierdził Woś.
Zembaczyński oczekuje od prokuratury konkretnych odpowiedzi na pytania dotyczące tego, które dyplomy mogły zostać nabyte w wyniku korupcji, a które były zdobyte w sposób uczciwy. "Państwo jest winne wszystkim absolwentom Collegium Humanum!" - dodaje z rozgoryczeniem.
W tle skandalu z Collegium Humanum pojawiają się również inne nazwiska. Były europoseł Karol K. jest oskarżany o rzekomą korupcję, która miałaby polegać na wykorzystywaniu wpływów w Ministerstwie Spraw Zagranicznych na rzecz uczelni. Kwota, jaką miał zainkasować za rzekome usługi, sięgała ponad 36 tysięcy złotych.
W sprawie tej zarzuty postawiono także Marianowi D., przewodniczącemu rady nadzorczej portu lotniczego we Wrocławiu. Prokuratura nałożyła na każdą z osób poręczenia majątkowe w wysokości od 50 do 200 tysięcy złotych oraz dozór policji. Śledztwo prowadzone przez polskie organy ścigania obejmuje obecnie aż 55 podejrzanych, w tym polityków, prezesów spółek Skarbu Państwa oraz oficerów służb specjalnych.
Collegium Humanum, założone w 2018 roku, wpisało się w kontrowersyjną historię szkolnictwa wyższego w Polsce, posądzane jest o wydawanie setek fałszywych certyfikatów ukończenia studiów podyplomowych MBA, które otwierają drogę do intratnych stanowisk w radach nadzorczych oraz zarządach różnych spółek.
Obecne wydarzenia postawiły pod znakiem zapytania reputację całej uczelni oraz karier polityków z nią związanych, co może zakończyć się nie tylko w sądzie, ale i klęską w przyszłych wyborach. Czy to początek końca dla wizji Collegium Humanum jako uczelni z wysokimi standardami edukacyjnymi? Czas pokaże!