Wczesnym poniedziałkowym porankiem, około godziny 4:30, przed krakowską kurią doszło do tragicznego incydentu. 47-letni mężczyzna podpalił się, a jak potwierdziła rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, Katarzyna Cisło, mimo wysiłków ratowników, mężczyzna zmarł.

Informacje o tragicznym zdarzeniu dotarły do policji około godziny 22.00. Na chwilę obecną nie są znane motywy działania mężczyzny. Policja prowadzi śledztwo pod nadzorem prokuratury, a wszystkie okoliczności zdarzenia są intensywnie analizowane. Na jednym z nagrań zamieszczonych w mediach społecznościowych przez dziennikarzy, widać napis „św. Piotr 2009-2004” na ścianie budynku kurii, co może budzić różne spekulacje.

Z relacji świadków wynika, że około godziny 4:20 na ulicy Franciszkańskiej w Krakowie, mężczyzna oblał się łatwopalną substancją, by następnie zapalić się. Kapitan Hubert Ciepły, rzecznik małopolskiej straży pożarnej, przekazał, że w momencie przybycia strażaków mężczyzna był „cały w ogniu”, co budzi przerażenie i rodzi pytania o zdrowie psychiczne oraz przyczyny tak drastycznego czynu.

Ciekawe, że kamery monitoringu uchwyciły cały moment i niebawem możemy spodziewać się więcej informacji na temat tego szokującego zdarzenia. Działania służb interweniujących na miejscu wskazują na powagę sytuacji, a przypadkowi świadkowie, którzy starali się ugasić płonącego mężczyznę, mogą mieć wiele do opowiedzenia. Wiele osób zadaje sobie pytanie, co doprowadziło mężczyznę do tego tragicznego czynu i czy można było temu zapobiec.

Kraków wstrząśnięty tym zdarzeniem z niecierpliwością czeka na dalsze wyjaśnienia, a lokalne media śledzą sytuację, aby dostarczyć najświeższych informacji. To tragiczne wydarzenie przypomina nam, jak ważne jest zwracanie uwagi na problemy psychiczne i zapewnienie potrzebujących wsparcia.