Finanse

Stracili pół miliona złotych w Cinkciarzu. Szukają ratunku u Tuska

2024-12-21

Autor: Jan

Dawid Marciniak, który zapłacił 114 tysięcy euro, by przewalutować je na około pół miliona złotych, znajduje się w dramatycznej sytuacji. Nie może wypłacić swoich pieniędzy z kantoru internetowego i z rodziną planuje powrót z Holandii do Polski, gdzie te środki były przeznaczone na budowę nowego domu. "Cinkciarz zmienił nasze życie w piekło" - mówi Marciniak w rozmowie z money.pl, próbując uzyskać pomoc od różnych instytucji, w tym Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) oraz Rzecznika Finansowego (RF). Niestety, napotyka na ścianę, ponieważ działalność kantorów internetowych w Polsce nie jest regulowana.

Zdesperowany, postanowił napisać do premiera Donalda Tuska, licząc na jego interwencję. W e-mailu zatytułowanym "Prośba o pomoc w odzyskaniu pieniędzy z cinkciarz.pl" szczegółowo opisuje swoje problemy. Jednak odpowiedź z Kancelarii Premiera przyszła szybko: jego sprawa została przekierowana do KNF i RF, które już wcześniej informowały go o niemożności niesienia skutecznej pomocy.

Afera wokół Cinkciarza budzi coraz większe emocje. Klienci, tacy jak Anna Dereszowska, również apelują o pomoc w odzyskaniu swoich funduszy. Jak zdradziła aktorka, musiała wejść na drogę sądową, aby walczyć o pieniądze, które wcześniej wpłaciła w ramach korzystania z kantoru. Wśród osób poszkodowanych znajdują się również znane twarze, takie jak Karol Strasburger, który nie może odzyskać około 30 tysięcy złotych.

Kiedy klienci zwracają się o pomoc, Cinkciarz zamiast tego proponuje ugody, które wydłużają proces zwrotu pieniędzy do nawet 18 miesięcy. Wzrost problemów finansowych kantoru zauważono podczas licznych kontroli KNF, które wykazały nieprawidłowości w działalności firmy.

Na rynku panuje niepokój, ponieważ według nieoficjalnych informacji Cinkciarz boryka się z płynnością finansową. Przekonikują o tym liczne skargi ponad 800 poszkodowanych klientów, którzy zgłosili się do prokuratury w związku z oszustwem gospodarczym, które zdaniem śledczych, mogło mieć miejsce.

Klienci nieprzerwanie organizują się na platformach społecznościowych, aby wymieniać się informacjami i strategią walki o swoje pieniądze. Podczas gdy Cinkciarz zapewnia, że pracuje nad rozwiązaniem problemów i przeprasza za opóźnienia, wielu klientów straciło już cierpliwość. Jakże dramatyczna sytuacja mogłaby wyglądać w kontekście zbliżających się świąt Bożego Narodzenia.