Okno transferowe w żużlu zbliża się do końca, a ROW Rybnik nie próżnuje! Po zaskakującym zwycięstwie w rozgrywkach pierwszej ligi nad faworyzowaną Polonią Bydgoszcz, działacze klubu postanowili wstrząsnąć drużyną i rozpocząć intensywne przygotowania do kolejnego sezonu.

Niestety, zespół z Górnego Śląska musiał pożegnać kilka kluczowych postaci. Grzegorz Walasek, Patrick Hansen, Norick Blödorn (przekroczył do Poznania), Jakub Jamróg (z nikłymi szansami w elicie, przeniósł się do Krosna) oraz Brady Kurtz, który wzbudził najwięcej emocji, opuszczają zespół. Kibice z Rybniku mają szczególne powody do zmartwień w związku z odejściem Australijczyka do Sparty Wrocław, a wielu liczyło na jego pomoc w walce o utrzymanie w lidze.

Jednym z nielicznych zawodników, którzy pozostają w klubie, jest Rohan Tunagte. Choć kluczowe zmiany w składzie zaszły, fani mogą mieć nadzieję na pozytywne wieści. I rzeczywiście, wtorkowe popołudnie przyniosło dla kibiców radosną nowinę – ROW Rybnik ogłosił podpisanie kontraktu z Maksyma Drabika, wychowankiem Włókniarza Częstochowa.

Drabik spędził ostatnie dwa lata w „domu”, co miało swoje konsekwencje. Choć uzyskał średnią 1,426 pkt/bieg w minionym sezonie, jego powroty na tor były pełne wzlotów i upadków, co dodało niepewności w oczekiwaniach. Teraz jednak obie strony mają szansę na nowy rozdział w swojej karierze.

Nie tylko transfery zewnętrzne mogą zmienić oblicze ROW-u Rybnik. Kluczowym elementem dla przyszłości klubu jest także rozwój lokalnych wychowanków. Ich wsparcie może okazać się nieocenione w nadchodzących sezonach, a kibice z Rybniku z niecierpliwością czekają na kolejne ogłoszenia transferowe i potencjalne wzmocnienia.

Czy ROW Rybnik zdoła odbudować swoją siłę? Czas pokaże!