To niezwykłe zdarzenie miało miejsce w poniedziałek po południu przy ul. Bagno w Warszawie, obok stacji metra Świętokrzyska i Pałacu Kultury i Nauki. Portal Miejski Reporter jako pierwszy skierował na to miejsce naszą uwagę.

Kradzież w warszawskim mieszkaniu wzbudziła ogromne emocje. Jak podają świadkowie, grupa przestępców włamała się do mieszkania, w którym przebywały trzy obywatelki Ukrainy. Sprawcy, przebrani za policjantów i strażników granicznych, zakuli je w kajdanki, a następnie ukradli torbę pełną pieniędzy - w sumie o równowartości około 1 miliona złotych. Z relacji mieszkańców wynika, że sprawcy byli tak wiarygodni, że kobiety otworzyły im drzwi bez jakiejkolwiek niepewności.

- Wyglądali jak prawdziwi funkcjonariusze. Kobiety krzyczały, że ukradli im torbę z pieniędzmi, w sumie około miliona złotych – mówiła jedna z mieszkanek bloku.

Z najnowszych informacji wynika, że pieniądze pochodziły ze sprzedaży mieszkania w Ukrainie. Ofiary to dwie dwudziestolatki oraz jedna czterdziestolatka. Zaskoczenie było tak wielkie, że kobiety były zamknięte w pomieszczeniu, gdy przestępcy plądrowali mieszkanie.

Na szczęście nikomu nic się nie stało, a cała akcja odbyła się bardzo szybko. Z naszych informacji wynika, że w torbie znajdowały się euro, dolary oraz złotówki, w równych częściach po 100 tysięcy każdej waluty. Policja wszczęła dochodzenie w tej sprawie, ale jak na razie nie ujawnia szczegółów dotyczących śledztwa. Jak potwierdził mł. asp. Jakub Pacyniak z Komendy Rejonowej Policji Warszawa I, służby są w trakcie analizy sytuacji.

Ponadto, samochód, którym uciekli sprawcy, miał duplikat rejestracji z innego pojazdu, co stwarza dobre fundamenty do ich zidentyfikowania. Wszystkie te szczegóły są analizowane, a policja wciąż prowadzi intensywne poszukiwania przestępców.

Czy Warszawa staje się miejscem wzrastającej fali przestępczości? A może to tylko incydent, który zszokował mieszkańców stolicy? Stay tuned, ponieważ do tej sprawy na pewno będą wracać media przez najbliższe dni.