Zbliżają się ferie zimowe, a wielu Polaków już planuje wyjazdy w góry. Wybierając się za granicę samochodem, warto pamiętać, że przepisy drogowe różnią się w zależności od kraju, co może prowadzić do wysokich mandatów. Zmiany w przepisach i surowe kary mogą być nie lada zaskoczeniem.

Przygotowanie autom dla zimowych wyjazdów jest kluczowe. W wielu krajach, takich jak Austria, Niemcy i Słowacja, korzystanie z opon zimowych jest obowiązkowe, a ich brak może skutkować mandatem w wysokości od 35 do 5 tys. euro w Austrii! Co więcej, od jesieni 2024 r. w Niemczech opony M+S nie będą uznawane za zimowe.

W Czechach obowiązek zmiany opon zimowych trwa od 1 listopada do 31 marca. Warto również pamiętać o wymaganym wyposażeniu. W Niemczech kierowcy muszą mieć trójkąt ostrzegawczy, apteczkę i kamizelkę odblaskową. Poza tym, prowadzenie auta pod wpływem alkoholu to jedno z najpoważniejszych wykroczeń, które może kosztować nawet do 5,9 tys. euro w Austrii!

Ale nie tylko opony mogą przysporzyć problemów. Włoskie przepisy dają mandat za niedomknięcie okien w zaparkowanym samochodzie, a chęć ogrzania pojazdu przed odjazdem może skończyć się mandatem na wysokości 435 euro.

Podróżując po Europie, warto znać lokalne limity alkoholu – w Czechach i Słowacji jest to 0,0 promila, podczas gdy w Niemczech kierowcy z dłuższym stażem mają limit 0,5 promila. Nieprzestrzeganie regulacji prowadzi do ogromnych kosztów.

Zaskakujące mandaty w niektórych krajach mogą sięgać setek euro, a nawet tysięcy. W Niemczech nowe taryfy mandatowe za przekroczenia prędkości przekraczają 800 euro! Z kolei w Czechach nowy taryfikator na 2024 r. wprowadza stawki od 2,5 tys. koron za korzystanie z telefonu podczas jazdy. Warto również zwrócić uwagę na rozwijający się rynek mandatów za nieprawidłowe parkowanie oraz przejazd na czerwonym świetle.

Podsumowując, dobrze jest być świadomym różnic w przepisach panujących w różnych krajach, aby uniknąć niespodzianek finansowych i cieszyć się bezstresową podróżą.