Ostatnie wydarzenia zaskoczyły nie tylko fanów rugby, ale również cały świat sportu. Stuart Hogg, były kapitan reprezentacji Szkocji, przyznał się do znęcania nad swoją żoną, Gillian Hogg, co wywołało falę oburzenia.

Podczas gdy piłkarze schodzili z boiska, Hogg złożył w sądzie swoje wyznanie, co spowodowało, że rozprawa miała trwać zaledwie trzy dni. Prokurator przyjął jego przyznanie się do winy. Hogg, w wyniku nadużywania alkoholu, wykazywał agresywne zachowanie, kontrolując swoją żonę poprzez nękające wiadomości, w tym ponad 200 pełnych nienawiści SMS-ów podczas jednej z kłótni.

Co więcej, Hogg nie tylko wyzywał i krzyczał na Gillian, ale także śledził jej ruchy, co doprowadzało ją do ataków paniki. Ta toksyczna relacja trwała przez wiele lat, a po jednym z incydentów, Gillian postanowiła szukać pomocy w organizacjach zajmujących się przemocą domową.

Wstrząsające jest to, że Hogg w chwili upokorzenia zaliczył się do świeżych kontrowersji - plejadów szokujących zachowań, w tym uczestnictwa w imprezie przebrany za terrorystę Osamę bin Ladena!

Choć początkowo rozprawa miała się odbyć we wrześniu, Hogg został aresztowany dzień przed jej rozpoczęciem po tym, jak złamał zasady zwolnienia za kaucją. Wyrok w tej kontrowersyjnej sprawie zapadnie w grudniu w sądzie w Jedburgh.

Obecnie, Hogg gra w francuskim klubie Montpellier. Z reprezentacją Szkocji zadebiutował w 2012 roku, rozgrywając ponad 100 meczów. Rok temu zakończył swoją karierę międzynarodową, a teraz jego życie osobiste przekroczyło granice skandalu.