Kraj

Skandal w Polsce! Marcin Mastalerek oskarża Donalda Tuska o błąd w zarządzaniu kryzysem!

2024-09-23

Prezydent Andrzej Duda miał spotkać się z byłym prezydentem USA Donaldem Trumpem podczas ich jednoczesnej wizyty w Doylestown w Pensylwanii. Ku zaskoczeniu wielu, sztab Trumpa ogłosił, że były prezydent nie zjawi się na miejscu.

Marcin Mastalerek, szef gabinetu prezydenta, zwrócił uwagę na globalne zainteresowanie tym spotkaniem. "To pokazuje, że prezydent Duda jest politykiem światowym, co wielu w Polsce ignoruje. Jego spotkania przyciągają uwagę nie tylko polskich, ale oprócz tego także amerykańskich mediów" - mówił Mastalerek.

Mastalerek zaprzeczył, że spotkanie między Dudą a Trumpem było planowane, twierdząc, że nie było żadnych oficjalnych zapowiedzi. "Cała ta sytuacja została zainicjowana przez media" - dodał. Wspomniał również o „kwestiach bezpieczeństwa”, które mogły wpłynąć na decyzję Trumpa o zmianie planów.

Duda ma jednak zrealizować spotkanie z amerykańskim prezydentem Joe Bidenem w nadchodzącą środę w trakcie corocznego przyjęcia dla światowych liderów.

Przesunięcie w czasie wizyty Dudy w strefach dotkniętych przez powódź wywołało wiele kontrowersji. Mastalerek bronił decyzji prezydenta, tłumacząc, że wcześniejsze wizyty mogłyby zakłócić pracę służb ratunkowych. "Decyzja była przemyślana, aby nie zakłócać operacji ratunkowych" - mówił.

Jednak krytyka wobec rządu nadal narasta. Mastalerek oskarżył premiera o zlekceważenie sytuacji i błędy, które przyczyniły się do kryzysu powodziowego. "To premier ma odpowiednie kompetencje do zarządzania kryzysem. Problemem jest to, że zaspał i dotkliwie zlekceważył sytuację. Donald Tusk ponosi za to odpowiedzialność, ponieważ nie potraktował sprawy poważnie, uspokajając opinię publiczną zamiast informować o potencjalnych zagrożeniach" - powiedział Mastalerek.

Mastalerek dodał, że w obliczu kryzysu, prezydent Duda działał w interesie społeczeństwa, a opozycja używa sytuacji do krytyki rządu, co często prowadzi do nieuzasadnionych ataków na jego osobę. "Rząd musi mieć spokój, aby podejmować odpowiednie decyzje w czasie kryzysu" - zakończył.

Tymczasem mieszkańcy terenów dotkniętych przez powódź pozostają w trudnej sytuacji, a rząd stara się wdrożyć pomoc, aby zminimalizować skutki klęski żywiołowej. Czy polityczne napięcia wpłyną na rzeczywistą pomoc dla poszkodowanych? To pozostaje do zobaczenia!