W najnowszym odcinku hitu TVN "Azja Express" emocje sięgały zenitu już na samym początku. Uczestnicy musieli zmierzyć się z zadaniem polegającym na odnalezieniu ukrytych monet. Jednak to, co miało być rywalizacją sportową, przerodziło się w skandal, gdy w jednym miejscu zjawili się Agnieszka Głowacka, Jan Błachowicz oraz Józef Gąsienica-Gładczan.

Podczas całej akcji doszło do szokujących wydarzeń – panowie odpychali Głowacką, co wywołało u niej ogromną wściekłość. Kobieta bez skrupułów zakwestionowała ich zachowanie, uszczypliwie komentując:

„Bo ty jesteś k...wa ode mnie mniejszy i słabszy! Nie podoba mi się niesportowe zachowanie. W dupie to mam, mogę jechać do domu i pierd...cie się sami!” – krzyczała, nie zważając na kamerę.

Józek, jeden z uczestników, nie mając zamiaru ustępować, odpowiedział mu z pogardą:

„To jedź, jak ci się nie podoba!”

Interwencja Piotra Głowackiego tylko zaogniła sytuację. Aktor, w sposób sarkastyczny, zapytał Józka:

„Masz papier?”

Na co tamten z ironią odpowiedział, że ma na myśli tylko papier toaletowy. Cała sytuacja eskalowała w wymianie nieprzyjemnych uwag, a Głowacka zdawała się być w pełni zdezorientowana i rozczarowana tym, jak się potoczyły wydarzenia.

Józek nie wytrzymał ciśnienia w dyskusji, rzucając w kierunku Błachowicza:

„Jeszcze jedno takie słowo, a tobie (Piotr Głowacki) wysprzęglę, chyba jeszcze w ryj nie dostał!”

Od tego momentu atmosfera w grupie znacznie się zaostrzyła. Uczestnicy programu, zamiast skupić się na współpracy, zaczęli się wzajemnie obrzucać nie tylko słowami, ale także negatywnymi emocjami.

W wyniku konfliktu Głowacka i Błachowicz zobaczyli się w karetce, a na ich twarzach pojawiły się łzy. Co więcej, nie da się ukryć, że ten odcinek przyciągnął uwagę widzów i zdobędzie tysiące komentarzy w mediach społecznościowych. Czy to koniec rywalizacji, czy może początek jeszcze większych starć w programie? Jedno jest pewne – emocjach nie brakuje, a "Azja Express" z pewnością dostarczy nam jeszcze wielu zaskoczeń!