Sport

Skandal na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu! Zaskakujące plany PKOl dla Andrzeja Dudy

2024-12-19

Autor: Michał

Według informacji przekazanych przez portal Onet, na letnich Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu zaszły niesamowite wydarzenia związane z polską delegacją. Radosław Piesiewicz, szef Polskiego Komitetu Olimpijskiego (PKOl), miał zamiar ugościć prezydenta Andrzeja Dudę w sposób, który przypominałby królewską wizytę, zapewniając mu luksusowe zakwaterowanie w stolicy Francji.

Jedna z anonimowych postaci związanych z polskim sportem wyraziła swoje zaskoczenie, stwierdzając: – Piesiewicz nieustannie starał się zyskiwać sympatię Dudy. Już wtedy było wiadomo, że sprawa przybiera większe rozmiary niż miałoby to być potrzebne.

Zgodnie z raportem, PKOl zarezerwował dwa dwuosobowe pokoje w prestiżowym pięciogwiazdkowym Hotelu Napoleon, zlokalizowanym w pobliżu Łuku Triumfalnego. To miejsce, w którym zatrzymywali się sławni artyści, takie jak Salvador Dalí czy Miles Davis, miało być schronieniem dla Dudy przez całe 2,5 tygodnia. Nie jest to jednak tania zabawa; koszt jednej nocy sięga około 405 euro, co przy obecnym kursie walutowym daje niemal 1725 złotych za osobę. Całkowity koszt rezerwacji wyniósł blisko 34 tys. euro – według źródeł portalu, PKOl wydał ponad 150 tys. złotych na te noclegi.

Jednakże zaskakujące wieści dotarły do nas, gdy okazało się, że prezydent Duda ostatecznie nie skorzystał z tej ekskluzywnej opcji i zdecydował się na nocleg w polskiej ambasadzie – co całkowicie zmieniło sytuację. Zarezerwowane pokoje nie mogły być anulowane, więc PKOl musiał oddać klucze innym gościom. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że pierwszą osobą, która zajęła te miejsca, był przedstawiciel Polkomtela, operatora sieci telefonii komórkowej Plus, głównego sponsora PKOl. W międzyczasie, Tomasz Poręba, bliski współpracownik Jarosława Kaczyńskiego i były eurodeputowany, również skorzystał na tej rezerwacji.

Poręba zasłynął w 2023 roku, gdy w kluczowym momencie kampanii wyborczej zrezygnował z funkcji szefa kampanii PiS-u, a podczas igrzysk pełnił rolę wiceszefa PKOl. Te niespodziewane okoliczności rodzą pytania o cele i interesy, które mogą stać za tak wyjątkowym traktowaniem prezydenta Dudy przez PKOl, a także jakie są realne koszty takiej „królewskiej wizyty” na arenie międzynarodowej.