Teresa Werner, ikona śląskiej muzyki, wzbudza emocje nie tylko swoimi występami, ale także życiem osobistym. Lucjan Kydryński, znany krytyk muzyczny, porównuje ją do Ireny Santor – dla wielu mieszkańców Śląska, to właśnie ona jest legendą, która zasługuje na największe uznanie.

Choć dzieli je ponad 20-letnia różnica wieku, obie artystki swoją karierę rozpoczęły w kultowych zespołach: Santor w "Mazowszu", a Werner w "Śląsku". Wkrótce Teresa obchodzi swoje 67. urodziny, a mimo wieku nie myśli o przejściu na emeryturę. Jej pasja do występów na żywo nie słabnie, wręcz przeciwnie – artystka regularnie zaskakuje swoich fanów, organizując występy nawet codziennie!

Chociaż Werner mogłaby spokojnie spędzać czas z rodziną, wybiera scenę. Jej kalendarz koncertowy jest tak napięty, że aby zobaczyć ją na żywo, bilet należy zarezerwować z co najmniej dwumiesięcznym wyprzedzeniem. Tak często musi rezygnować z czasu spędzonego z bliskimi, że ci czasem muszą czekać dłużej na spotkanie z nią niż wierni fani.

Rodzina Teresy jest jednak pełna zrozumienia, a sama artystka podkreśla, jak wiele energii czerpie z kontaktu z publicznością. "To niezwykłe uczucie, kiedy wiem, że jestem częścią waszego życia. Bardziej niż w domu, czuję się na scenie, co dla mnie jest niezwykle istotne" – ujawnia.

Jednak to nie wszystko. Niebawem w mediach pojawią się też niebywałe informacje na temat rodziny Weroniki i jej tajemnic, które rzucają nowe światło na jej życie. Fani i ciekawscy powinni być w gotowości na najnowsze plotki i wyniki śledztwa dotyczące jej osobistej drogi życiowej. Co jeszcze odkryją dziennikarze podczas poszukiwań? Czasami prawda jest bardziej zaskakująca niż fikcja!